Mistrz polski rozpoczyna walkę o fazę grupową ligi mistrzów. Od końcówki poprzednego sezonu, gdy zespół przejął Klafurić, legioniści prezentują się bardzo dobrze. Mimo trudnej pozycji ligowej pod koniec kwietnia, zdołali jeszcze uratować poprzedni sezon wygrywając zarówno ligę jak i puchar kraju. W końcu też nastąpiła w klubie stabilizacja kadrowa i nikt ważny do tej pory nie odszedł z klubu, a doszli Kante (z Wisły Płock), Wieteska i Carlitos (chociaż ten ostatni, jaki grający w reprezentacji Pazdan i Jędrzezjczyk, nie zagrają z Cork). Efektem dobrych przygotowań są również wyniki w sparingach. Legioniści zanotowali w nich 3 zwycięstwa i 2 remisy, a podczas sprawdzianu generalnego pokonali Vitorul (4ty zespół ligi rumuńskiej) aż 5:2. Cork jest obecnym mistrzem Irlandii i prezentuje poziom podobny do Dundalk, z którym stołeczni grali 2 lata temu. Sportowo Legia jest zespołem zdecydowanie lepszym ewentualny brak awansuu byłby bardzo dużą niespodzianką. Cork u siebie na pewno jednak powalczy ale mimo wszystko myślę, że choćby minimalną zaliczkę Legii uda się wywalczyć.