Espanyol i Malaga zaczną 11 kolejkę hiszpańskiej Ligi. Popis jaki dali goście w swoim ostatnim występie (porażka u siebie 0-5 z Celtą), był niesamowity. Nie jeden widz przecierał na pewno oczy ze zdumienia. Dziś na pewno podopieczni Bernda Schustera wyjdą na murawę pokazać że mobilizację i serce do walki mają i zmyć chociaż trochę ten blamaż. Tyle że 1 sprawa, nie grają już u siebie a po 2 Espanyol to nie Celta bo jest w pierwszej 8 ligowej tabeli. I jak tu nie sądzić że tym razem zostaną "rozjechani" przez zespół Javiera Aguirre? Ku temu są wszystkie podstawy. Gospodarze 2 kolejki temu pokonali Atletico Madryt 1:0 (co prawda bramka samobójcza Thibauta Courtoisa), lecz fakt jest faktem. A Atletico dzięki temu odniosło w tym sezonie 1 porażkę i straciło pierwsze pkt. Może i gospodarze nie maja wspaniałego bilansu 4-2-4, może i nie strzelają masy bramek ale solidnie pracują na boisku i przekłada się to na wyniki. Dodatkowo uważam że nie zmarnują okazji by zbliżyć się do "magicznej" 6 pozycji w tabeli- a wiedzą że Malaga po tak sromotnej porażce może się szybko nie podnieść. Stawiam na zdecydowaną 1 i wygraną gospodarzy.