To dopiero drugi półfinał Champions League dla Juventusu od 2003 roku, ale jednocześnie już drugi w ostatnich trzech sezonach, a w zeszłym drużyna miała pecha trafić w pierwszej rundzie fazy grupowej na Bayern. Wszystko wskazuje, że będzie to dziewiąty półfinał Pucharu Europy wygrany przez piłkarzy Starej Damy. W dziewięciu z jedenastu dwumeczów w półfinale Juventus wygrywał spotkanie domowe, pozostałe dwa przegrał. W tym sezonie drużyna jeszcze nie straciła gola w pięciu spotkaniach fazy pucharowej, a w ogóle jest niepokonana w ostatnich 22 spotkaniach europejskich pucharów u siebie od czasu przegranej z Bayernem w 2013 roku. Turyńczycy wygrali wszystkie jedenaście dwumeczów przeciwko francuskim przeciwnikom w europejskich pucharach. W dodatku są niepokonani od siedmiu starć z przedstawicielem Ligue 1, ostatnio wygrywało z nimi Bordeaux w sezonie 09/10. Juventus jest niepokonany w meczach z francuskimi drużynami rozgrywanymi u siebie: dziesięć spotkań wygrał, trzy zremisował. Na ich korzyść przemawia również to, że Juventus wygrał wszystkie 37 dwumeczów kiedy wygrywał pierwsze spotkanie wyjazdowe, tak jak w tym sezonie przeciwko FC Porto. Wynik pierwszego spotkania stawia faworyta w komfortowej sytuacji przed rewanżem u siebie. Piłkarze Starej Damy mogą zagrać tak jak lubią najbardziej: kontrolując przebieg spotkania, rozbijając ataki rywala i czekając na dobrą okazję w ataku. Uważam więc, że mimo świetnego ataku piłkarze z Monaco nie zdołają zagrozić bramce Juventusu, więc nie sądzę, by w tym meczu padło więcej niż 2.5 bramki.