Ostatni mecz 1/16 finału mistrzostw świata. Patrząc na to co zaprezentowały obie drużyny w fazie grupowej, dosyć wyraźnym faworytem tej pary wydają się być anglicy. W pierwszych meczach pokonali oni spokojnie Tunezje i Panamę, a gdy mieli już zapewniony awans to w rezerwowym składzie ulegli bardzo mocnym belgom. Kolumbia w fazie grupowej niczym specjalnym się nie wyróżniła. Na początku porażka z Japonią, którą tłumaczyć można szybko otrzymaną czerwoną kartką. Następnie pewna wygrana ze słabiutką Polską i w meczu o wszystko wymęczone zwycięstwo z przeciętnym Senegalem. Poza formą wskazującą na anglików, będą mieli oni zapewne świeżsi w tym starciu bo w ostatniej kolejce fazy grupowej wielu podstawowych zawodników odpoczywało, a w tym czasie najsilniejszy skład Kolumbii męczył się z Senegalem. Bardzo dużym ciosem dla zespołu z Ameryki będzie też prawdopodobny brak największej gwiazdy - Rodridueza, który z Senegalem doznał kontuzji. Myślę, że anglicy mają tu dużo więcej argumentów by wygrać.