PONIEDZIAŁKOWY FATUM? To bardzo dziwne ale aż 4 z ostatnich 5. meczów Ekstraklasy, rozgrywanych w poniedziałek zakończyły się remisem. Co więcej, tydzień temu również grali w nim Zagłębianie, którzy podzielili punkty z Zabrzanami po remisie 1:1. Czy dobrze prezentująca się u siebie Korona zdoła przerwać tą tajemniczą serię? Sądzę, że tak. Remisy są ostatnimi czasy dobrze znane obu zespołom... Kielczanie w swoim ostatnim spotkaniu podzielili punkty ze Szczecinami po remisie 1:1. Zagłębianie z kolei notują 3 remisy po rząd! (3:3 ze Śląskiem, 2:2 z Arką oraz 1:1 z Górnikiem). Ale jak wiadomo, każda seria kiedyś musi się skończyć. Patrząc na ostatnie spotkania tych drużyn to dzisiejsze po prostu nie ma prawa być nudnym ani tym bardziej, zakończyć się bezbramkowo. Korona mimo przeciętnego startu i zajmowania 8. miejsca w tabeli dobrze prezentuje się przed własną publicznością, gdzie pokonali w tym sezonie Śląsk oraz Arkę identycznym wynikiem 2:1. Nie poradzili sobie jedynie na początku, ponosząc porażkę 1:2 i oddając punkty przyjezdnym z Warszawy. Myślę, że atut własnego boiska może dziś wpłynąć na wynik końcowy, zatem stawiam na przynajmniej 2 bramki w wykonaniu miejscowych. Dzisiejsi przyjezdni z Sosnowca mimo zajmowania przedostatniego miejsca w tabeli mogą pochwalić się największą średnią bramek w meczach z ich udziałem. Wynosi ona obecnie aż 3.5 bramki na mecz! Podopieczni Dariusza Dudka sporo bramek tracą ale i również sporo strzelają (bilans 12:16). Skoro jak dotąd potrafili strzelać bramki prawie wszystkim drużynom (poza Lechem) to przynajmniej jednej w ich wykonaniu spodziewam się i dziś, zwłaszcza, gdy Kielczanie czystego konta nie potrafili zachować w ŻADNYM z ostatnich 13. spotkań (w tym wszystkich ostatnich 8. ligowych). Patrząc zatem przez pryzmat obecnej formy, atutu własnego boiska oraz ilości traconych i zdobywanych bramek przez te dwie drużyny wybrałem zakład na bramki, mianowicie na co najmniej 3 w spotkaniu. Liczę, że Kielczanie przełamią w końcu fatum poniedziałkowych, nudnych remisów.