Stadion Energa Gdańsk i spotkanie Lechii z Brondby Kopenhaga w 2 rundzie kwalifikacji do Ligi Europejskiej. Dla Gdańszczan to pierwsza taka przygoda w tych rozgrywkach w historii. Zdobywcy pucharu, a następnie Superpucharu Polski nieźle rozpoczęli ten sezon i nie zmienia tego jak dla mnie remis z Łódzkim Klubem Sportowym. Lechia pokazała, że Piotr Stokowiec wykonuje w tym klubie dobrą pracę i potrafi zorganizować zespół, a ten odwdzięcza się dobrą grą w defensywie. Tak było w meczu w Łodzi, gdzie musieli bronić się całą drugą połowę w 10, a udało im się mimo tego, że ŁKS dominował. Ważne, że zaczęli sezon bez porażki, a i przecież w sparingach też pokazywali się z dobrej strony chociażby z Olympiakosem. Brondby ma za sobą już 1 rundę. Awans z Interem Turku, chociaż w rewanżu były ciężkie chwile i obawy o awans. Co do meczu no to cóż, gospodarze na pewno nie będą chcieli przegrać nie mówiąc o stracie bramki. Myślę, że obie ekipy zabezpieczą sobie tyły i zobaczymy takie raczej defensywne spotkanie. Lechia jak wspomniałem potrafi grać defensywnie i to jest ich siła. Co prawda stracili już Artura Sobiecha i on im w tym meczu nie pomoże, a był tym pierwszym wyborem na ostatnie mecze, ale jest z czego wybierać. Transmisja w TVP Sport.