Legia idzie do przodu, dalej trzeba przyznać że gra w Lidze Mistrzów to dwa różne światy, ale widać że Magiera zaczyna powoli sprzątać ten bałagan. To co się już rzuca w oczy to była wreszcie agresywność i walka. Był też pomysł na kreowanie czegoś w ofensywie i to na tle Sportingu, gdzie naprawdę była ogromna szansa na bramkę. To co jednak dalej wyprawiają w defensywie to długa lista błędów, tutaj czeka trenera i zespół najwięcej pracy i raczej ogromnego postępu już dziś się nie spodziewam tym bardziej ze cały czas trzeba szukać w środku zgrania przez kontuzje, no też grają z kolejnym rywalem który jest bardzo mocny w ofensywie. Lechia mnie nie przekonuje, z tym potencjałem kadrowym ich gra w każdym meczu jest szarpana, są świetne momenty po których potrafią rozklepać każdą defensywę, są też momenty gdzie zwalniają za bardzo grę oddając inicjatywę i w tym momencie pojawia się za dużo indywidualnych błędów w defensywie no i tracą te bramki. W każdym meczu w którym oddawali inicjatywę lub byli zmuszani do defensywy pojawiał się chaos i bramki stracone a dziś jestem przekonany że ten napór będzie jeszcze większy, z drugiej jednak strony Legia atakująca od pierwszych minut zostawi im grę do kontry a to jest ich mocna broń mimo że zbyt często z niej nie mogą korzystać, dziś nie będą musieli prowadzić gry, powinno to być z korzyścią dla ofensywny ale z problemami na tyłach. Legia gra innym rytmem, widać że ten zespół ma wreszcie jakiś pomysł, z każdym meczem w ofensywnie moim zdaniem będzie to wyglądało szybciej i skuteczniej co było już widać jak wspomniałem z Sportingiem, ja tu widzę mecz w którym będzie w obu ekipach słaba jakość w defensywie i postawienie przez obie ekipy na ofensywę tym bardziej ze remis nikogo w takim starciu zadawalać nie będzie.