DWA RÓŻNE ŚWIATY. Kompletnie inne nastroje, kompletnie inna forma - tak krótko mogę określić te dwie drużyny. Monaco jest istną "klapą" tego sezonu zarówno w Lidze Mistrzów, jak i w lidze krajowej, gdzie obecnie "kotwiczą" na samym dnie tabeli. Nie pomogło również zatrudnienie Thierry Henry'ego jako szkoleniowca tego zespołu. Zwycięstwa, nawet na własnym stadionie niestety są już rzadkością no a patrząc na ich dzisiejszego rywala... szanse na choćby jeden punkt dorobku są znikome. Ani w LM ani w LE w tym sezonie nic więcej już nie pokażą... pozostaje jeszcze nadzieja na uniknięcie spadku do drugiej ligi francuskiej. Borussia natomiast hmm... co tu dużo o niej pisać JEDNA WIELKA REWELACJA tego sezonu! Jedyna niepokonana jak dotąd drużyna w Bundeslidze, murowany lider z 9. punktową przewagą nad obecnymi mistrzami, Bayernem. Równie świetnie spisują się i w LM, gdzie awans do rundy pucharowej mają zapewniony z pierwszego miejsca. W pierwszym spotkaniu tych zespołów bez dwóch zdań górą byli gospodarze i 3 cenne punkty pozostały w Dortmundzie po gładkim wyniku 3:0. Dziś festiwalu bramkowego bym się nie spodziewał jednak patrząc na brak formy, bardzo długą listę nieobecności i przede wszystkim fakt, że dla Monaco jest to już mecz o nic - nie widzę innego wyjścia niż skromne zwycięstwo gości, którzy grają o co najmniej dwie klasy lepiej w tym sezonie.