W sobotę w drugim meczu ćwierćfinałowym Niemcy zmierzą się w Gdańsku z Grecją. Nie ma co się oszukiwać, bo faworyt tego meczu jest tylko jeden i jest to drużyna Joachima Loewa. Nasi zachodni sąsiedzi z kompletem punktów awansowali z pierwszego miejsca z grupy B, zwanej grupą śmierci. W pierwszym meczu Niemcy po zaciętym spotkaniu i bramce Mario Gomeza w końcówce meczu wygrali ten mecz 1-0. W drugim spotkaniu pokonali Holandię 2-1. Awans z pierwszego miejsca przypieczętowali pokonując Danię 2-1, choć widać było, że w tym meczu Niemcy się oszczędzali. Drużyna Loewa jeszcze przed rozpoczęciem turnieju uważana była za faworyta Mistrzostw, a postawa w fazie grupowej tylko to potwierdziła. Grecja przed mistrzostwami raczej nie była typowana do wyjścia z grupy, a mimo to, to oni grają z Niemcami a nie Polacy czy Rosjanie. Pierwszy mecz grupowy dla Greków ułożył się zdecydowanie nie po myśli Greków, gdyż w pierwszej połowie nie dość, że stracili bramkę to jeszcze grali w osłabieniu po czerwonej kartce Papastathopoulosa i tylko dzięki nieporadności kadry Smudy wywalczyli w tym meczu remis- choć mieli szanse na wygraną, ale nie wykorzystali karnego. Drugi mecz gładko przegrali z Czechami 1-2. W ostatnim podopieczni Fernando Santosa sprawili ogromna niespodziankę pokonując Rosję 1-0 i eliminując ich z Mistrzostw. W tym meczu jednak zdecydowana przewagę mieli Rosjanie, ale nie potrafili tego udokumentować. Grecja we wszystkich meczach grupowych nie zachwycała a mimo to potrafiła zdobywać w nich punkty – ale to spora zasługa dużej ilości błędów dotychczasowych przeciwników. Niemcy to już solidna firma i nie sądzę aby mogli popełnić takie błędy jak Rosja czy Polska w meczu z Grecją. Dużym problemem dla Santosa będzie brak w tym meczu Jose Holebasa i Georgiosa Karagounisa, którzy będą pauzować za kartki. Szczególnie uzupełnienie luki po kapitanie Greków będzie bardzo trudne. Trener niemieckiej kadry nie ma takich zmartwień i do tego pojedynku może desygnować plejadę swoich gwiazd, na czele z Ozilem, Khedirą, Mullerem czy Gomezem. Tak więc siła ofensywna Niemców oraz kontuzje w drużynie rywala zdecydowanie przemawiają za ich zwycięstwem. Kolejnym argumentem jest fakt, iż w Gdańsku niemieckich kibiców będzie ponad 3 razy więcej niż greckich, i podopieczni Loewa będą się mogli czuć jakby grali „u siebieâ€. Wszystkie argumenty po stronie niemieckiej dlatego stawiam na ich zdecydowane zwycięstwo.