3.runda kwalifikacji do LM. Ekipy z Pireusu nikomu szerzej przedstawiac nie trzeba - to od ponad dekady prawdziwy hegemon w swojej lidze i w czasach gdy wiekszosc tamtejszych klubow boryka sie z powaznymi problemami finansowymi - jedyny zespol zdolny nadal sciagac uznane nazwiska. W Champions League gra niemal co roku i mimo, ze jakichs znaczacych sukcesow nie osiaga jest ekipa z ktora sie trzeba liczyc, zwlaszcza na ich terenie - dosc powiedziec, ze od pazdziernika ub. roku Olympiakos przegral u siebie tylko raz - z Arsenalem. Najbardziej znane nazwiska w ekipie V. Sancheza to Ideye Brown, Kasami, Cambiasso czy Dominguez oraz rzecz jasna kilku czolowych Grekow. Rywal dosc niespodziewanie zdobyl tytul w swoim kraju a w skladzie poza 5 malo znanymi obcokrajowcami sa sami miejscowi. W poprzedniej rundzie Hapoel meczyl sie z Szerifem Tyraspol, a tym razem rywal juz znacznie silniejszy i sadze, ze zalatwi sprawe juz w Pireusie.