Spotkania Podbeskidzia z Wisłą Kraków zawsze wzbudzają niemałe emocje. A to górale wygrywają w Krakowie 0:1 by potem przegrać u siebie 1:3, albo remisują (3 razy padł ten wynik na 6 spotkań). Dziś niespodzianki być nie powinno- drużyna Franciszka Smudy jest 3 w ligowej tabeli a Podbeskidzie (16), i tracą do nich aż 18 pkt. Zespół Leszka Ojrzyńskiego dawno już nie grał tak fatalnie, bilans 1-6-7 i tylko 10 goli strzelonych na 14 już rozegranych ligowych kolejek. A dziś bez wątpienia zanosi się na kolejna porażkę. Po tym jak wiślaków znów objął Smuda zespół jakby odżył. Wspinają się po ligowej drabince, do niedawna byli jedynym zespołem który nie przegrał w Ekstraklasie. Dopiero porażka z Zawiszą 3:1 przyniosła stratę pkt ale to i tak w końcu musiało nastąpić. Jeszcze gdyby tylko zamieniali remisy których mają aż 6 na zwycięstwa byłoby bardzo pięknie. Ogólnie jest to teraz zespół grający bardzo stabilnie i zmierzający do osiągnięcia celu jakim jest walka o mistrzostwo. Oni na pewno będą się tu liczyć. Nadmienię jeszcze tylko że prym bramkowy wśród wiślaków prowadzi Brożek, który przechodzi chyba swoja druga młodość. Wszystkie argumenty przemawiają dziś za Wisłą, nie widzę innego wyniku- typ na gości.