Rewanżowy pojedynek 1/8 finału Ligi Europejskiej. Na stadionie w Dortmundzie niespodziewanie RB Salzburg wygrał 2:1. Teoretycznie był drużyną gorszą, ale potrafił wygrać. Przed tym pierwszym meczem to Borussię stawiano w roli zdecydowanego faworyta i nie dawano cienia szans wówczas gościom. Owszem, gdzieś do 40 minuty tak to wyglądało, kiedy to Salzburg przycisnął, strzelił bramkę, potem drugą. To zamknęło usta wszystkim niedowiarkom, że Salzburg jest tu przypadkiem i nie ma szans na awans. Mylili się. Teraz Salzburg gra u siebie, gdzie prezentuje się wybornie. W lidze potrafi wygrywać nawet 7:0 (z Klagenfurtem), a w Lidze Europy niedawno ograł Sociedad 2:1, a w grupie Marsylię 1:0, Guimaraes 3: 0 i remis z Konyasporem 0:0. Wątpię, by Borussię jakoś szczególnie interesował triumf w Lidze Europy. W Bundeslidze mają jasną i klarowną sytuację, czyli walka o wicemistrzostwo, włożenie tam wszystkich sił. 2 miejsce daje im fazę grupową LM. Oczywiście na pewno będą próbować się starać, jednak dla Salzburga udział w ćwierćfinale rozgrywek Ligi Europy znaczy o wiele więcej i uważam, że włożą wszystkie siły w to spotkanie i wywalczą korzystny rezultat dający awans do kolejnej rundy. W moim mniemaniu korzystny wynik oznacza zwycięstwo.