Już w niedziele we Wrocławiu miejscowy Śląsk podejmie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Gospodarze nie mogą pozwolić sobie na strate punktów chcąc wciąż się liczyć w walce o czołowe lokaty. Podopieczni Stanislava Levego początek rundy rewanżowej raczej nie zaliczą do udanej co prawda pokonali Widzew, ale już mecze z Ruchem i Koroną zakończyły się podziałem punktów. Podobnie Podbeskidzie rozpoczeło runde. Bielszczanie najpierw rozbili Jagiellonie 4:0, aby dalej zremisować z Wisłą i przegrać przed tygodniem z liderującą Legią. Jeśli w Bielsku nadal marzą o utrzymaniu Ekstraklasy nie mogą sobie pozwolić na porażke. W tej chwili strata wynosi dziewięć punktów do miejsca gwarantującego utrzymanie. Do tej pory obie ekipy grały ze sobą dwunastokrotnie, bilans jest korzystny dla gospodarzy wygrali bowiem oni sześć razy, zremisowali cztery i przegrali dwukrotnie. Ostatnie dwie potyczki zakończyły się podziałem punktów. Pocieszające dla Śląska jest jednak to, że wygrali wszystkie z pięciu dotychczasowych pojedynków u siebie. Podsumowując faworytem będą Wrocławianie mimo, że nie zachwycają swoją grą, ale jeśli Podbeskidzie zagra tak jak przed tygodniem z Legią niespodzianka niewykluczona. Moim zdaniem szykuje nam się więc zacięty pojedynek, w którym nie padnie wiele bramek.