SZWAJCARSKA SZKOŁA. Borussia pod wodzą Luciena Favre w końcu ma realne szanse na zagrożeniu broniącemu tytułu mistrza Niemiec Bayernowi. Dobrą zmianę widać już po pierwszych 4. kolejkach w lidze, gdzie to Dortmundczycy znajdują się na miejscu 4. w ligowej tabeli. Zdecydowanym atutem tego zespołu jest gra przed własną publicznością, która jest przysłowiowym dwunastym graczem. Na inaugurację sezonu właśnie u siebie dosłownie roznieśli przyjezdnych z Lipska aż 4:1. Również ich drugie spotkanie u siebie, tym razem przeciwko przyjezdnym z Frankfurtu zakończyło się efektowną wiktorią 3:1. Dziś naszedł czas na teoretycznie łatwiejszego przeciwnika, ligowego beniaminka z Norymbergi. Patrząc wstecz Dortmundczycy nie mieli większych problemów z przyjezdnymi z Bawarii, zachowując komplet punktów u siebie w pięciu ostatnich starciach. Co ciekawe, goście nie zdobyli w żadnym z tych pięciu spotkań ani jednej bramki (!) Ostatni raz, grając na Signal Iduna Park do siatki gospodarzy trafili uwaga... w 2006. roku czyli 8 spotkań temu. W nowym sezonie mimo wszystko nie spisali się zle. Tylko jedna porażka, 2 remisy i zwycięstwo dają Norymberczykom 5 punktów i całkiem dobre, 10. miejsce w tabeli. Wynik tego starcia jak dla mnie jest jasny i mam tu na myśli pewne zwycięstwo miejscowych i przekroczenie linii 2.5 bramki po raz trzeci. Czy Bawarczycy po 12. latach zdobędą choć jedną bramkę w Dortmundzie? O tym się przekonamy już dziś wieczorem.