Drugi z niedzielnych meczów 32ej kolejki ekstraklasy. Cracovia nie imponuje ostatnio formą i przegrała wszystkie z 3 meczów fazy finałowej, ale moim zdaniem i tak jest dosyć wyraźnym faworytem z walczącą (jeszcze) o mistrzostwo Lechią. Przede wszystkim sami gdańszczanie również nic nie grają od pewnego czasu, przegrali 3 z 4 ostatnich ligowych meczów i nie zmienia tego wymęczone zwycięstwo w finale pucharu. Do tego Lechiści grali w czwartek wspomniany finał pucharu polski w Warszawie i praktycznie 2 dni później muszą jechać na drugi koniec kraju. Musi się to mocno odbić na ich świeżości i przygotowaniu, a już w ostatnich meczach wyglądali fatalnie pod względem kondycyjnym. Kolejna kwestia to motywacja Cracovii. Nie dość, że „pasy” będą chciały jak najlepiej zaprezentować się przed własną publicznością, to dodatkowo tracą tylko 3 punkty do 4ej pozycji w tabeli (dającej grę w lidze europy) i na pewno będą chcieli o to powalczyć. Ostatecznie 3 tygodnie temu Cracovia podejmowała Lechię i wygrała pewnie 4:2, a gdańszczanie byli wtedy w o wiele lepszej dyspozycji. Widzę tu zwycięstwo pasów i koniec marzeń Lechii o mistrzostwie.