Już w 1/8 finału los sprawił że odpadnie jeden z faworytów do końcowego sukcesu, starcie Liverpoolu z Manchesterem United to pojedynek który nie pogardziłyby finałem Ligi Europejskiej. Obie ekipy na krajowym podwórku rozgrywają ciężki sezon, ciągle są w walce o miejsce w pierwszej czwórce ale jest to trudna droga szczególnie dla Liverpoolu. Tak się chyba wszyscy zastanawiają która droga łatwiejsza do zdobycia awansu do Ligi Mistrzów. W Premier League zostało 9 kolejek w których nie wszystko zależy od tych ekip, Liga Europejska to siedem starć i wszystko zależy od nich. Skupmy się jednak nad dzisiejszym typem. Liverpool gra w tym sezonie falami, świetne mecze przeplata bezbarwnymi zawodami, odkąd jednak zniknął problem z kontuzjami w ataku to widać stabilizację formy. Klopp chce wysokie j i ofensywnej gry i właśnie tacy gracze jak Stturidge, Firmino oraz Coutinho gwarantują mu jakość przy takim stylu gry pod bramką rywala. Odkąd zespół objął Niemiec to tak naprawdę Liverpool nie miał problemów ze stwarzaniem sytuacji tylko skutecznością spowodowaną brakiem swoich armat. Defensywa cały czas się myli i tak już będzie do końca bo w tej formacji potrzeba personalnych wzmocnień, nie wolno też zapomnieć o Mingolet który miewa katastrofalne interwencje. W tegorocznej Lidze Europy Liverpool do tej pory nie miał wymagających rywali i mógł trochę rotować składem, dziś raczej ze względu na etap rozgrywek i rywala będzie ta najlepsza intensywność. Wracając do tych spotkań to potrafiły tutaj strzelać takie zespoły jak Sion, Rubin Kazan czy Bordeaux. Ogólnie gospodarze z zespołami z czołówki na Anfield mają ogromne problemy by zagrać w defensywie solidne zawody, to co jednak ważniejsze to cały czas wysoki poziom utrzymuje atak i nawet z solidnym meczem w tyłach były overy dzięki własnej ofensywnie jak niedawno z City. Manchester United podobnie jak gospodarze grają strasznie falami, tutaj różnica jest natomiast w absencjach o ile w ekipie Kloppa wszystko wraca do normy to tutaj cały czas szpitali i co mecz inna jedenastka. Cztery dni temu przegrali z West Brom 1:0 – spotkanie którego nie dało się oglądać poziom i tempo katastrofalne, może Manu przygotowywało się na to starcie mam nadzieję bo jak zagrają tak samo to rywalizacja rozstrzygnie się już w pierwszym meczu. Gra na wyjazdach w Europejskich Pucharach tragiczna, udało się tylko wygrać w eliminacjach z Brugge 0:4, po za tym w fazie grupowej Ligi Mistrzów porażka z PSV 2:1, remis 1:1 z CSKA i porażka z Wolfsburgiem 3:2, poprzednia runda Ligi Europejskiej to kompromitacja z Duńskim FC Midtjylland 2:1. Dla mnie zagadką jest dyspozycja Manu w tym starciu, bo potrafią się kompromitować ze średniakami w Premier League a najlepsze mecz rozgrywają z ścisłą czołówką. Gospodarze jak wspomniałem odzyskali ostatnio skuteczność zobaczymy jak to pójdzie w parze z defensywą która jest dziuraw, Liverpool jest w gazie, nie ma kontuzji w ofensywie to w tym aspekcie jak wspomniałem wyglądają świetnie – dziś wobec tego zobaczymy ofensywny zespół Kloppa zresztą jak w większości spotkaniach. Pokazali z Arsenalem czy City że w swoim najlepszym dniu są sami wstanie strzelić trzy bramki czołówce. Manchester zagra z kontry Depay, Marital to gracze stworzenie do takiej gry, czy to wystarczy tutaj na bramki, myślę że tak bo po prostu u jednych i drugich defensywa potrafi zagrać bardzo kiepskie zawody.
Taki mecz w Lidze Europejskiej nie zdarza się zbyt często, przed nami wielki szlagier Liverpool - Manchester United. Hm ale szlagier tylko z nazwy drużyn bo nie pokazują nic wielkiego jak w ostatnich latach. Manchester ostatnio ma patent na Liverpool, 3 wygrane z rzędu ale dziś liczę na przełamanie. Manchester ostatnio słabo spisuje się na wyjazdach przegrali 0:1 z WBA, 1:2 z Midtjylland, 1:2 z Sunderland. Liverpool zaś ostatni mecz u siebie to pogrom 3:0 z Manchesterem City, może drugi Manchester też przegra w takich samych rozmiarach? W ekipie gości w dalszym ciągu szpital a Liverpool wyjdzie najmocniejszą 11 jaką ma do dyspozycji. Liverpool (1-4-3-3): Mignolet - Clyne, Lovren, Sakho, Moreno - Milner, Henderson, Can - Sturridge, Firmino, Coutinho Manchester (1-4-2-3-1): De Gea - Rojo, Smalling, Blind, Darmian - Carrick, Schneiderlin - Depay, Mata, Martial - Rashford Myślę, że Liverpool zrobi dziś pierwszy krok do awansu do kolejnej rundy i wygra to spotkanie.
W czwartek 10.03.2016 r. o godzinie 21:05 rozpocznie się mecz 1/8 finału Ligi Europy. Na Anfield Road, Liverpool będzie podejmować Manchester United. Manchester Utd w ostatnim meczu w Premier Ligue zanotował porażkę na wyjeżdzie z West Brom 0:1 . Co ciekawe na 5 ostatnich spotkań pomiędzy tymi drużynami , zawsze wygrywał Manchester. Oglądając mecz Liverpoolu z Man City na Anfield , gdzie goście zostali zmiażdżeni przez The Reds przegrywając 3:0 , a co najlepsze Liverpool nie był w podstawowym składzie , gdyż brakowało paru podstawowych zawodników takich jak Sturridge , Coutinho czy Skrtel. Dziś w pełnym ofensywnym składzie gospodarze wyjdą od początku spotkania i właśnie to przekonuje mnie do postawienia na podopiecznych Jurgena Kloppa. Prowdopodobne składy na dzisiejszy mecz :Przypuszczalne składy: Liverpool: Mignolet - Clyne, Lovren, Sakho, Moreno - Milner, Henderson, Can - Sturridge, Firmino, Coutinho Manchester United: De Gea - Darmian, Blind, Smalling, Rojo - Martial, Schneiderlin, Carrick, Mata, Depay - Rashford Warto dodać , że w dzisiejszym spotkaniu zabraknie na boisku Wayna Rooney`a.