W niedzielę w angielskiej Premiership dojdzie do pojedynku Chelsea Londyn z Southamptonem. Faworytem spotkania są gospodarze, którzy po odpadnięciu w środę z rozgrywek Ligi Mistrzów mogą skupić się teraz tylko i wyłącznie na walce o tytuł mistrza Anglii. Chelsea przed własną publicznością jeszcze nie przegrała, wygrywając 11 spotkań i tylko 2 remisując. Podopieczni Jose Mourinho są oprócz tego najlepsi w obronie. Stracili tylko 5 bramek, co daje średnią 0,38 gola na mecz. Można więc powiedzieć, że tylko w co trzecim meczu ich przeciwnicy są w stanie pokonać bramkarza gospodarzy. Jeśli chodzi o gole zdobyte w meczach u siebie, Chelsea zebrała ich 27, czyli 2 na mecz. Southampton w tym aspekcie dużo ustępuje ekipie z Londynu. Stosunek 14 do 10 daje nam mniej więcej 1 strzeloną oraz 1 straconą bramkę w meczach na wyjeździe. Niektórzy zwrócą pewnie uwagę na dobrą formę ekipy "Świętych" w roli gości. Należy jednak zauważyć, że z drużyn, które w tabeli znajdują się wyżej niż Southampton, tylko Manchester United przegrał swój mecz. Zespoły, które goście pokonali znajdują się w drugiej części tabeli. A biorąc pod uwagę fakt, że Chelsea u siebie w 9. z 13. spotkań zachowała czyste konto, ciężko pomyśleć o dobrym wyniku dla gości. Zwłaszcza gdy 5 zawodników drużyny gospodarzy (Costa, Hazard, Oscar, Ivanovic i Drogba) mają razem tyle samo bramek, ile cała ekipa "Świętych". Stawiam na wygraną zespołu ze Stamford Bridge.