W piątkowy wieczór w pierwszym meczu 28. kolejki francuskiej Ligue 1 zespół Igora Lewczuka - Bordeaux, podejmie drużynę Macieja Rybusa Olympique Lyon. Obie ekipy są ostatnio w bardzo dobrej formie, więc ciężko wskazać zwycięzcę tego meczu, ale patrząc na ilość bramek strzelanych w poprzednich spotkaniach przez oba zespoły, możemy być pewni, że w Bordeaux padnie dużo goli. Aż 4 z ostatnich 5 spotkań obydwu drużyn kończyły się wynikami over 2.5. Gospodarze strzelili w tym czasie 11 goli, tracąc przy tym 6 bramek, co daje nam średnią ponad 3 trafienia na mecz. Goście natomiast z bilansem 14-6 osiągają imponującą średnią 4 goli. Lyon jest poza tym trzecim najskuteczniejszym zespołem w Ligue 1 zaraz po Moaco i PSG. A jeśli chodzi o ogólną średnią goli jakie padają w ich spotkaniach to ustępują pod tym względem tylko ekipie Monaco. Średnia 3.27 to na prawdę dobry wynik jak na ligę francuską. Oprócz tego w swoim składzie Lyon ma Alexandre'a Lacazette, który z liczbą 22 trafień niewiele ustępuję Cavaniemu. 4 z ostatnich 5 potyczek między tymi zespołami również kończyło się wynikiem nawet over 3,5. Myślę, że jutro obie ekipy podtrzymają bramkową passę. Mój typ: over 2,5.
Dziś wieczorem pierwszy mecz w ramach 23. kolejki niemieckiej Bundesligi rozegrają FC Augsburg i RB Lipsk. Spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie, ale faworytem pozostaje jednak ekipa gości i chyba warto na nich postawić. Lipsk zaskakuje wszystkich swoją grą w obecnym sezonie i trzeba powiedzieć, że beniaminek ma cały czas szanse na zdobycie mistrzostwa Niemiec. Goście zajmują obecnie 2 miejsce w tabeli ze stratą 5 punktów do Bayernu, ale za to z przewagą aż 8 nad trzecią Borussią Dortmund. Po porażkach z BVB właśnie i niespodziewanie z HSV, zespół beniaminka wygrał kolejne 2 spotkania z dość wymagającymi rywalami: z Gladbach na wyjeździe oraz z Kolonią u siebie. W Bundeslidze Lipsk jest 3 najskuteczniejszym zespołem po Bayernie i BVB plasuję się a drugim miejscu jeśli chodzi o liczbę goli straconych. Oczywiście tylko zespół Lewego stracił w tm sezonie mniej bramek. W swoim składzie Lipsk ma również 2 bardzo dobrych napastników: Wernera i Forsberga, którzy zdobyli łącznie 20 bramek. To tylko o jedną mniej niż cały zespół Augsburga. Zespół gości bardzo szybko "napoczyna" też swoich rywali. 9 z 41 bramek jakie zdobyli piłkarze z Lipska padało w pierwszych 15 min. meczu. W tym czasie Augsburg strzelił w tym sezonie tylko jedną bramkę. Pierwszy mecz pomiędzy tymi zespołami zakończył się zwycięstwem ekipy RB Lipsk. Wszystko wskazuje na to, że tym razem będzie podobnie.
Jednym z dzisiejszych meczów w lidze hiszpańskiej, rozgrywanych w ramach 25. kolejki Primera Division, będzie pojedynek Realu Madryt z Las Palmas. Faworytem jest oczywiście zespół prowadzony przez Zidana ale biorąc pod uwagę mecze jakie Real rozegra w przeciągu najbliższego tygodnia, warto chyba postawić na liczbę bramek jaka padnie w tym spotkaniu. A wg mnie padnie ich niewiele. Po stracie punktów przez Real w meczu z Valecia duże szanse na mistrzostwo ma cały czas Barcelona. Tak jak wspomniałem, gospodarze na pewno wygrają dzisiejsze starcie, ale z uwagi na napięty kalendarz trener Królewskich musi myśleć także o kolejnych potyczkach. Już w sobotę bowiem Real zagra na wyjeździe z Eibar, które przed własna publicznością spisuje się znakomicie, a zaraz potem we wtorek klub z Madrytu czeka rewanżowe spotkania z Napoli w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Las Pal,as przegrało 4 ostatni spotkania w Primera Division, tracąc w nich 5 bramek i strzelając zaledwie 1. Real wygrał 3 z 4 ostatnich meczów i tylko w ostatnim (przeciwko Villarreal) padło więcej niż 4 gole. Średnia bramek strzelanych przez Real w meczach u siebie to 2,58, a w obecnym sezonie tylko w 3 meczach padło więcej niż 4 gole. Natomiast średnia goli traconych przez Las Palmas w meczach na wyjeździe to 2,18. Real na pewno nie odpuści spotkania i ja pewnie ale przy prowadzeniu 2:0 lub 3:0 z pewnością nie będą forsowali tempa, mając w głowach kolejne mecze. W nogach z kolei piłkarze Zizou odczuwają zapewne jeszcze potyczki wyjazdowego starcia z Villarreal. Wszystko to wskazuje wg mnie na to, że w meczu tym nie padnie więcej niż 4,5 bramki. Jak na taki wysoki wynik kurs 1,67 jest chyba całkiem zadowalający.
W 1/8 rozgrywek Pucharu Francji drugoligowy Niort podejmie dziś przed własną publicznością, zespół mistrza Francji - PSG. Faworytem spotkania są oczywiście goście ale za wygraną ekipy Grzegorza Krychowiaka bukmacherzy nie płacą zbyt wiele. Warto jednak postawić na liczbę bramek w tym spotkaniu. Choćby OVER 2.5 po kursie 1,5. Gospodarze zajmują dopiero 12. miejsce w Ligue 2, a średnia liczba bramek w spotkaniach z ich udziałem to 2,7. Z ostatnich 5-ciu meczów, aż 4 zakończyły się wynikiem over 2,5. PSG natomiast w 4 z ostatnich 5 meczów we wszystkich rozgrywkach może pochwalić się wynikiem over 2,5. Podopieczni Unaia Emery'ego w dotychczasowych pojedynkach w Pucharze Francji jak do tej pory odprawiali swoich przeciwników z wynikami 7:0 (Bastia) oraz 4:0 (Rennes). Oba zespoły to drużyny grające na co dzień w Ligue 1. Z Niort piłkarze ze stolicy Francji nie powinni mieć zatem problemu i wygrać ten mecz wysoko. Mimo że nie zagra kilku podstawowych zawodników: Di Maria, Rabiot, Thiago Motta i Verratti, kadra PSG jest tak szeroka, że trener Emery i ta będzie miał ból głowy kogo posadzić na ławce, a kto ma zagrać od pierwszych minut. Hiszpan przyznał też na przedmeczowej konferencji, że jego zespół nie zamierza odpuścić tego spotkania i nie zlekceważy przeciwnika. Tegoroczne rozgrywki Pucharu Francji to setna edycja i klub z Paryża chce walczyć o historyczne zwycięstwo. Stawiam więc na kolejne wysokie zwycięstwo Paryżan i wynik over 2,5.
W grupie H eliminacji do Mistrzostw Europy zmierzą się dziś ze sobą reprezentacje Bułgarii oraz Włoch. Faworytem spotkania są goście, ale pewniejszy w tym przypadku będzie zakład na liczbę goli w meczu - UNDER 2,5. Bułgarzy w obecnych eliminacjach w meczach przed własną publicznością zdobyli jak na razie tylko 1 bramkę i stracili 2. Przegrali z Chorwacją (1:0), która jest drużyną porównywalnie silną do Włochów, i zremisowali (1:1) z Maltą. Włosi natomiast w tych eliminacjach w meczach na wyjeździe strzelili jak dotąd 3 gole, wygrywając 2:0 z Norwegią i 1:0 z Maltą. Z ostatnich 5-ciu meczów Bułgarów przed własną publicznością tylko 1 zakończył się wynikiem "over 2,5". Włosi na wyjeździe w ostatnich 5 meczach grali natomiast 2-krotnie "over 2,5". Mimo, że mamy za sobą już 4 mecze w EME próżno szukać w drużynie prowadzonej przez Antonio Conte jakiegoś skutecznego zawodnika. Problemem reprezentacji Włoch jest brak skutecznego napastnika. Najlepszym strzelcem jest jak do tej pory Chiellini, który gra w linii obrony. W 3 z 4 rozegranych spotkań w ataku zagrała para Immobile – Zaza, ale tylko ten drugi wpisał się na listę strzelców. Niestety dla trenera Conte tylko raz. W drużynie Bułgarii próżno natomiast szukać jakichkolwiek zawodników godnych uwagi. Biorąc pod uwagę również fakt, że Conte powołał bardzo eksperymentalny skład, stwierdzam, że w tym meczu padnie poniżej 2,5 gola.
W jednym z dzisiejszych spotkań eliminacji do Mistrzostw Europy dojdzie do pojedynku Chorwacji z Norwegią. Faworytem spotkania są gospodarze i warto dodać ten mecz do swojego kuponu. Chorwaci w grupie H zajmują pierwsze miejsce przed Włochami i właśnie Norwegią. W 5-ciu ostatnich spotkania u siebie odnieśli 4 zwycięstwa, nie tracąc w tych meczach ani jednej bramki, ale strzelając 12. przegrali tylko towarzysko z Meksykiem 1:3. Norwegowie nie mają natomiast dobrych wyników jeśli chodzi o mecze w delegacji. 2 zwycięstwa, 2 porażki i remis, przy czym należy uwzględnić fakt, że goście wygrywali tylko na Malcie i w Azerbejdżanie. Jeśli mierzą się z silniejszą drużyną typu Francja (4:0), czy Anglia (1:0) nie udaje im się nawet trafić do bramki przeciwnika. W rankingu FIFA Norwegowie są nawet daleko za Polską, dopiero na 70-tym miejscu. W dotychczasowej historii spotkań między tymi drużynami 2-krotnie w roli gospodarza triumfowali Chorwaci. Do składu ekipy prowadzonej przez Niko Kovaca powraca do tego Luka Modrić, który jest mózgiem tej reprezentacji i jeszcze bardziej wzmocni siłę tej drużyny. Dla przeciętnego kibica piłkarze Norwegii nie są znani i nie wydaje się by mieli oni sprawić jakiś kłopot gospodarzom tego meczu. Stawiam na wygraną Chorwacji.
W hicie 28. kolejki hiszpańskiej Primera Division zmierzą się ze sobą FC Barcelona i Real Madryt. Wielu sądzi, że to ten mecz rozstrzygnie, kto będzie cieszył się na koniec sezonu z tytułu mistrza Hiszpanii. Mecz odbędzie sie na Camp Nou dlatego też faworytem spotkania jest Barca. Mimo że jest to "El Clasico" i na przeciw siebie staną 2 najlepsze ekipy w Hiszpanii, to biorąc pod uwagę formę obu drużyn warto postawić na gospodarzy. Barca u siebie wygrywa praktycznie wszystko. W tym sezonie w lidze zaliczyła tylko 2 "wpadki" z Celtą oraz ostatnio z Malagą. Stosunek bramek jest jednak imponujący. 46 strzelonych i tylko 8 straconych bramek przed własną publicznością to najlepszy wynik w Primer Division. Statystyki Realu również powalają na kolana, ale na wyjazdach przytrafiły się podopiecznym Ancelottiego aż 4 porażki. Do tego w 14 meczach Real stracił 16 goli. Jeśli chodzi o formę obu drużyn, lepiej wygląda tu znowu Barca. U siebie w 5 ostatnich meczach Blaugrana zdobyła 12 punktów strzelając 15 goli i tracąc 3. Tylko wspomniana porażka z Malagą psuje te statystyki. Real natomiast na wyjazdach wygrywał 3-krotnie, ale jedynie ze słabeuszami (Getafe, Elche i Cordobą). W meczach z Atletico Madryt i z Bilbao Real nie zdobył ani punktu, a nawet nie strzelił bramki, tracąc łącznie 5. W ubiegłym sezonie w meczu ligowym Barca wygrała u siebie 2:1. Będzie to też pojedynek dwóch najlepszych piłkarzy na świecie - Messiego i Ronaldo, którzy walczą o koronę króla strzelców. Tutaj lepiej wygląda również gracz drużyny gospodarzy. Messi w ostatnich 10-ciu meczach w lidze strzelił aż 17 bramek. Ronaldo w tym czasie trafił tylko 5-krotnie do siatki rywali. Stawiam dziś na wygraną podopiecznych Luisa Enrique.
W hiszpańskiej Primera Division dojdzie dziś między innym ido pojedynku Realu Sociedad z Cordobą. Faworytem spotkania są oczywiście gospodarze i myślę, że warto na nich postawić. Sociedad u siebie gra dobrze (7-3-4), a porażki przytrafiły się drużynie z Estadio Municipal de Anoeta o dziwo z tymi słabszymi drużynami. Gospodarze pokonali u siebie Barce, Raal oraz Atletcio Madryt i zremisowali z Valencią. Cordoba zajmująca ostatnie miejsce w tabeli na wyjazdach nie radzi sobie wcale. Bilans 2-3-8 i tylko 8 strzelonych bramek w 13 meczach przy 25 straconych nie napawa optymizmem przed tym meczem. Również forma obu drużyn przemawia na wygraną w tym meczy Realu Sociedad. Gospodarze w 5 ostatnich meczach u siebie zgromadzili 10 punktów. Cordoba na wyjeździe wygrała na początku stycznia z Rayo Vallecano, a od tamtego czasu przegrała aż 4 spotkania nie strzelając ani jednej bramki. To jednak nie koniec problemów Cordoby przed meczem z Sociedad. W dzisiejszym spotkaniu nie wystąpi najlepszy strzelec ekipy gości - Ghilas, który ma swoim koncie 7 bramek na koncie. Stawiam na wygraną Sociedad.
W jednym z dwóch sobotnich spotkań 26. kolejki Bundesligi zmierzą się ze sobą 1 FSV Mainz i VfL Wolfsburg. Mimo dobrej ostatnio gry ekipy z Mainz warto postawić jednak w tym meczu na podopiecznych Dietera Heckinga. W 2015 roku Wolfsburg zdobył jak dotąd tyle samo punktów co Bayern, co jest niesamowitym osiągnięciem. Po ekipie z Bawarii to właśnie VfL jest drugą najskuteczniejszą drużyną na wyjazdach (26 bramek w 12 meczach). Wilki w czwartek mierzyły się co prawda z Interem w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Europy, ale to wcale nie powinno martwić ich kibiców. Wolfsburg bowiem wygrał aż 8 z 9-ciu spotkań w Bundeslidze, po tym jak w tygodniu musiał walczyć w rozgrywkach LE. Porażka z Augsburgiem z przed 2 tygodni była najprawdopodobniej tylko wypadkiem przy pracy. VfL pokonało później 2 razy Inter oraz wygrało z Freiburgiem. Wolfsburg od 30 listopada w 18 meczach (we wszystkich rozgrywkach) zanotował tylko jedną porażkę. Był to właśnie wspomniany mecz z Augsburgiem. Mainz pod wodzą nowego trenera gra co prawda dobrze i w 4 meczach zebrało 7 punktów, jednak wszystkie statystyki przemawiają za ekipą VfL. Również w dotychczasowej historii spotkań między tymi zespołami przewaga leży po stronie Wilków (8 zwycięstw przy 4 remisach i 5 porażkach). Stawiam na zwycięstwo gości.
W jednym z dwóch jutrzejszych spotkań we włoskiej Serie A zmierzą się ze sobą AC Milan oraz Cagliari. Ze względu na słabe wyniki Milanu w tym sezonie kurs na zwycięstwo gospodarzy jest dość wysoki i należy z tego jak najbardziej skorzystać, ponieważ podopieczni Filippo Inzaghiego na pewno wywalczą w tym meczu 3 punkty. Milan przeplata lepsze mecze ze słabszymi. W ostatnich 5 spotkaniach przed własną publicznością przegrał, 2 razy zremisował i 2 razy wygrał. Ostatni remis z Veroną był jednak trochę pechowy, zważywszy na fakt, że goście zdobyli gola wyrównującego w 95 min. Łącznie Milan strzelił w tych meczach 8 goli. Cagliari natomiast w ostatnich 5 wyjazdowych potyczkach zgromadziło tylko 2 punkty tracąc przy tym 12 bramek. Nie inaczej powinno być również jutro. Tym bardziej, że historia dotychczasowych spotkań przemawia zdecydowania na korzyść Milanu. W 16 meczach 13 zwycięstw, a ostatnia strata punktów przydarzyła się w 1999 roku. Milanowi dobrze gra się z Cagliari. W ubiegłbym sezonie, który gospodarze również nie mogą zaliczyć do udanych (tylko 8 miejsce), pokonali ekipę z Sardynii 3:1. W sobotę nie powinno być inaczej. Stawiam na wygraną Milanu.