Pierwszy z sobotnich meczów ekstraklasy. Trzeba przyznać, że w przerwie zimowej Probierz wykonał kawał dobrej roboty w Krakowie. Od początku roku Cracovia wygrała 4 mecze ligowe, tracąc punkty tylko z Jagiellonią i Legią, które w tym sezonie póki co dystansują resztę ligi. Efektem tego przebudzenia jest przebicie pasów z ostatniego miejsca w tabeli na pozycję 10-tą i z dorobkiem 35 punktów tracą tylko 3 oczka do grupy mistrzowskiej, o czym w okolicach sylwestra pewnie nawet nie marzyli. Sandecja obecnie jest już moim głównym kandydatem do spadku. Mieli całkiem fajny początek sezonu, ale już od połowy września wpadli w kompletny dołek i nie wygrali żadnego z ostatnich 18 spotkań ligowych (po 9 remisów i porażek). Pierwszy mecz tych zespołów w sezonie zakończył się remisem 1:1. Patrząc jednak na to co prezentują obie ekipy w tym roku, nie widzę szans dla przyjezdnych. Cracovia ma moc, czuje grupę mistrzowską i rozbita Sandecja jej nie zatrzyma.