W piątkowy wieczór na stadionie przy Bułgarskiej, w meczu 6 kolejki T-Mobile Ekstraklasy zmierzą się pretendenci do tytułu Mistrza Polski. Mecze pomiędzy Lechem a Wisłą zawsze są pasjonujące i elektryzują całą piłkarską Polskę. Za faworyta tego spotkania uważam bez wątpienia drużynę "Kolejorza". A dlaczego? Spieszę z wyjaśnieniem...Otóż Lech jak na razie spisuje się bardzo dobrze utrzymując się ciągle w fotelu lidera Ekstraklasy. Stosunkiem bramek 13-3 kładzie na łopatki pozostałe drużyny. Po pechowej dość porażce w Zabrzu z miejscowym Górnikiem 1:2, Lech stracił zaufanie wśród kibiców, jednakże piątkowy mecz z Wisłą będzie pierwszym spotkaniem przy ul. Bułgarskiej, więc w końcu poznaniacy poczują zapach domowej trawy. Kolejnym plusem na korzyść Lecha jest nikt inny, jak Artjom Rudnev - poznańska broń masowego rażenia. To on lideruje w klasyfikacji strzelców T-Mobile Ekstraklasy z dorobkiem 8 bramek! Wracając do spotkania, na boisku o 3 punkty powalczy także obecny Mistrz Polski - Wisła Kraków. Po "nieudanych" eliminacjach LM i po ostatecznym "dostaniu" się do fazy grupowej LE, Wisła ma problemy w lidze. Dopiero 10 pozycja Mistrza Polski i tylko 3 strzelone bramki w 5 spotkaniach nie wyglądają najlepiej...Wszystko miało się zmienić w meczu z Lechią Gdańsk. Niestety...Małecki, Melikson, Nunez, Biton i spółka nie potrafili pokonać tamtego dnia świetnie dysponowanego Małkowskiego. Moim zdaniem faworytem tego spotkania jest bez wątpienia drużyna z Poznania.