NIEDZIELNY HIT POLSKI. Rywalizacje tych dwóch drużyn już od niepamiętnych czasów wzbudzają wielkie emocje i okrzyknięte są mianem wielkiego hitu - i nic w tym dziwnego. Tak, chodzi mi o dzisiejsze spotkanie w polskiej Ekstraklasie odwiecznych rywali - Legii Warszawa i Lecha Poznań. Zespoły te nowy sezon w lidze rozpoczęły w bardzo odmiennych stylach jednak już po siedmiu kolejkach obydwa znalazły się mniej więcej na środku tabeli, nie zachwycając niczym szczególnym swoich fanów. Po nieudanej przygodzie w Lidze Mistrzów i Europy obydwie drużyny powinny skupić się tylko na lidze krajowej jednak jak dotąd żadna z nich nie zachwyca formą. Legia pod wodzą Sa Pinto ma duże szanse na "odrodzenie" i wyjście z dołku. Podczas przerwy reprezentacyjnej mieli sporo czasu na mordercze treningi oraz usunięcie wszelkich "niedociągnięć" zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Mimo, iż w składzie Legionistów nie zobaczymy jeszcze m.in Vesovića czy Niezgody ostatnimi czasy radzili sobie z przyjezdnymi z Poznania bez większych problemów, szczególnie grając u siebie, na Łazienkowskiej. Lech co prawda rozpoczął sezon najlepiej z całej ligi, notując 12 punktów po pierwszych czterech meczach jednak po tamtej serii nie ma już śladów. Poczynając od dwóch porażek w Lidze Europy z belgijskim Genk (2:1 i 0:2) podopieczni Ivana Djurdjevića dostali prawdziwy "zimny prysznic" przegrywając u siebie aż 2:5 z Wisłą Kraków. Dziś w składzie Kolejorza zabraknie m.in Makuszewskiego czy Gumnego. Lekkim faworytem tego spotkania jest drużyna miejscowych, Legia. Ja jednak nie obstawiam wyniku meczu, lecz liczbę bramek. W ostatnich meczach obydwu drużyn mogliśmy obejrzeć sporo ładnych bramek - w obu przypadkach aż w 4. z ostatnich 5. spotkań padały przynajmniej 3 bramki na mecz, czego spodziewam się i dziś. Dodatkowo takie wyniki miały miejsce w 6. z ostatnich 7. potyczek tych drużyn. Dziś obydwom drużynom zależy na wyjściu z tego spotkania "z twarzą" dlatego spodziewam się otwartego i bardzo emocjonującego spotkania i co najmniej trzech bramek.