BRAK FORMY. Gdy spojrzymy na te dwa zespoły na pierwszy rzut oka możemy śmiało uznać, że tytuł ten tyczy się tej drugiej - Lille... i nic bardziej mylnego. To znakomicie opisuje ostatnie wyniki Olympique Marsylii. Tylko jedno zwycięstwo na ostatnie 10 spotkań na różnych frontach - to zdecydowanie nie to, na co tą drużynę stać. Zupełnie inaczej możemy powiedzieć o Lille, które jest nie ukrywając, rewelacją tego sezonu Ligue 1. W poprzednim ledwo utrzymali się w najwyższej lidze krajowej a w tym - są obecnie na pozycji wicelidera tabeli. Cztery ostatnie spotkania kończyli zwycięstwami, podobnie jak 4 ostatnie wyjazdowe spotkania. Marsylia plasuje się w tabeli obecnie na miejscu 7., tracąc do swych dzisiejszych rywali 9 'oczek'. Jedna cecha, która łączy oba te zespoły to kiepska defensywa. Defensywa Lille tylko raz na ostatnie 8 ligowych spotkań zdołała zachować czyste konto. U gospodarzy natomiast udało się to raz na 7 ostatnich spotkań. Zdecydowanie lepiej Marsylia prezentuje się u siebie jednak i tam traci sporo bramek. W dwóch ostatnich starciach tych ekip padło aż 9 bramek (5:1 i 3:0) i również dzisiejszego wieczoru spodziewam się overowego wyniku, przynajmniej trzech bramek. Liczę, że gospodarze za wszelką cenę nie chcą wrócić na ścieżkę porażek, tym bardziej, że grają przed własną publicznością. Z drugiej strony goście, którzy już nieraz zaskakiwali w tym sezonie są w stanie zagrozić bramce miejscowych i nawet 'wyrwać' im punkty. Spodziewam się ciekawego widowiska i wymiany ognia w postaci bramek.