Będzie to bardzo ciekawy pojedynek. Gospodarz - Sevilla, będzie starał się odrobić stratę z pierwszego spotkania ćwierćfinałowego Pucharu Króla, w którym to koledzy Grzegorza Krychowiaka przegrali na Estadi Cornellà-El Prat z Espanyolem 3:1. Jeśli chodzi o naszego reprezentanta, to w tamtym meczu całe 90 minut spędził na ławce rezerwowych. Dzisiaj jego występ jest pod ogromnym znakiem zapytania - walczy z urazem kostki. W lepszej sytuacji przed tym spotkaniem jest oczywiście Espanyol Barcelona - im do awansu wystarczy nawet bezbramkowy remis, jednak patrząc na poprzednie pojedynki obu ekip można dojść do wniosku, że zawsze jest ciekawie, a w każdym spotkaniu oglądamy więcej niż 3 bramki. Piłkarze z Barcelony mają problem z grą w Sevilli. Ostatni mecz w stolicy Andaluzji 6 kwietnia ubiegłego roku zakończył się ich porażką aż 4:1, a ostatni raz udało im się wygrać z Sevillą na początku 2011 roku. Gospodarze czwartkowego rewanżu grają świetnie na własnym terenie. Ostatni raz doznali goryczy porażki w meczu z Sampdorią 15 sierpnia ubiegłego roku. Od tamtej pory są niepokonani na własnym obiekcie. Na 15 takowych potyczek, tylko 3 razy zremisowali i 12 razy wygrali, zdobyli 34 bramki tracąc tylko 7. Co ciekawe, jeśli już udało się rywalowi strzelić bramkę na stadionie Sevilli to była to pierwsza i ostatnia. Sevilla od ostatnich 15 spotkań bez porażki u siebie nie straciła więcej niż 1 gola! Ich przeciwnicy - Espanyol już tak dobrze nie radzi sobie na wyjazdach. Na 10 ostatnich potyczek wyjazdowych, tylko 2 razy udało im się wygrać i raz zremisować. Mimo straty z pierwszego spotkania uważam, że gospodarze już od 1 minuty rzucą się do ataku, a my będziemy światkami bardzo ciekawego widowiska. Mój typ to Sevilla.