Wisła pokazała, że od początku sezonu będzie mocną i trudną ekipą do pokonania. Wygrana 2:1 na wyjeździe z mocną Pogonią zrobiło wrażenie na mnie, wiedząc jak słabo Wisła spisuje się na wyjazdach. Termalica porażka u siebie 0:1 z Jagiellonią. Najlepsze wrażenie w pierwszym spotkaniu zrobił Carlos Lopez - Carlitos, który strzelił gola z rzutu wolnego i zanotował asystę. W zespole było widać zaangażowanie i walkę,a cały zespół Wisły wyglądał naprawdę bardzo dobrze. Brak w składzie Mączyńskiego nawet nie było widać. Kiko dobrze uzupełnił tą stratę bowiem miał kim zastąpić reprezentanta Polski. W ostatnim meczu minionego sezonu lepsi okazali się gracze Słoni. Pierwsza odsłona nowych rozgrywek pokazała jednak, że Wisła solidnie się wzmocniła i będzie chciała zrewanżować się rywalom za czerwcową porażkę. Obie drużyny nie są jeszcze w optymalnej dla siebie formie, ale to Wisła zaprezentowała się tydzień temu lepiej, a dziś grając przed własną publicznością powinni zainkasować kolejne trzy punkty. Powodzenia.
Beniaminki potrafią zbierać punkty na początku sezonu, pokazali to już w Poznaniu gdzie zremisowali 0:0 z Lechem, teraz grają u siebie z Arką i nie stoją na straconej pozycji. Arka poradziła sobie ze Śląskiem wygrywając u siebie 2-0. Nie wiem jak Arka potraktuje mentalnie ten mecz przed czekającą ją potyczką w czwartek w rozgrywkach Ligi Europy. Co prawda do meczu sporo czasu ale pewnie w głowach piłkarzy już siedzi ten mecz. Sandecja w I lidze słynęła z agresywnej gry co potwierdziła w pierwszym spotkaniu z Lechem. Arka też nie należy do drużyn grających zbyt czysto. Spodziewam się dzisiaj sporo walki szczególnie ze strony gospodarzy, którzy mogą dzisiaj po raz pierwszy w Ekstraklasie zdobyć komplet punktów. Czy wygrają gospodarze to spotkanie? Śmiem wątpić ale myślę, że także nie przegrają... Więc typuję czysty remis. Arka słynie z remisów ostatnimi czasy, gdzie to zremisowała z Legią :0 czy z Lechem 0:0. Powodzenia.
Dziś również na spokojnie. Kolejorz przegrywał już 0:3 w Haugesund, ale dwa gole strzelone w drugiej połowie dają Poznaniakom nadzieje na odrobienie minimalnej straty z pierwszego spotkania. W czym mają największy problem Poznaniacy?. Ano jest to jedna z najważniejszych rzeczy w futbolu, czyli skuteczność. Kolejorz tego lata stracił dwa najważniejsze ogniwa, które były odpowiedzialne za bramki w tej drużynie, mowa oczywiście o Robaku i Kownackim. Obu panów ma zastąpić Nielsen oraz Christian Gytkjaer. Ten drugi jest zdolny do gry i dziś zapewne zobaczymy go na boisku. W spotkaniu z Norwegami Bjelica nie będzie mógł on skorzystać z usług Rafała Janickiego, a także Nikoli Vujadinovicia. Niezdolni do gry są Nicklas Barkroth, który ma problemy ze stawem skokowym, a także Vernon De Marco Lech tak naprawdę potrzebuje tylko jednej bramki do awansu, lecz nie zapominajmy, że drużyna gości jest ostatnio w dobrej formie. Nie przegrali oni bowiem już od 11 spotkań! Aż siedem z nich rozstrzygali na swoją korzyść. Na wyjeździe może nie spisują się tak dobrze jak w spotkaniach u siebie, ale statystyka 11 meczów bez porażki mówi sama za siebie. Trener Bjelica zapowiadał na konferencji, że zespół musi zagrać ofensywnie i musi poprawić skuteczność. Lech od początku spotkania musi narzucić swój styl i dążyć do zdobycia gola. Uważać jednak muszą na kontry ekipy gości, które mogą być dla nich tragiczne w skutkach. Jednak i w przypadku straty gola, Bjelica ma plan B o czym wspomniał na konferencji. Lech z pewnością musi zagrać tak jak w drugiej połowie w pierwszym spotkaniu z Norwegami. O ich zwycięstwo jestem raczej spokojny, bowiem ten zespół w poprzednim sezonie udowodnił nam, że pod wodzą Bjelicy potrafi grać przyjemny dla oka futbol. Drugim typem na to spotkanie są gole. . Obie drużyny mają spory potencjał w ofensywie i biorąc pod uwagę to, że Lech od początku musi zaatakować, można spodziewać się wielu szans na bramki. Mam nadzieje, że stworzone okazje zostaną szybko zamienione na bramki i oba typy będziemy rozliczać na plus.
Malmo w pierwszym meczu niesamowicie cisnęło. ostatnio w lidze troszkę się oszczędzali, choćby Cibicki na ławce. w ostatnich paru sezonach Malmo nie zakwalifikowało się tylko raz do grupowych rozgrywek w Europie i z pewnością w tym roku też nie chcą kończyć przygody po pierwszym dwumeczu. Stąd też myślę, że nie oddadzą tak łatwo kolejnej fazy i od początku od razu przycisną. Vardar mial jedna sytuacje gdzie szczesliwie strzelil gola.. a Malmo słupki poprzeczki i strzelali w bramkarza wiec dla mnie Malmo to drużyna o wiele lepsza i bedą tam na pewno cisneli. Kurs wystawiony na Malmo FF był bardzo promocyjny jak na taką różnicę klas obu zespołów i obecnie jest już ten kurs na poziomie 1.75 czyli to mówi wszystko. Malmo rozegrało mecz ligowy ale odpuścili ewidentnie ten mecz. Mimo to, zremisowali u siebie 3:3 z Sirius. Nie zagrało w tym meczu chyba 7 podstawowych piłkarzy czym ewidentnie trener pokazał, że Liga mistrzów póki co najważniejsza jest dla nich.
Po jednorocznej przerwie do Ekstraklasy wraca Górnik Zabrze. Zespół gospodarzy w końcówce sezonu zanotował świetną serię zwycięstw dzięki czemu udało im się awansować do ekstraklasy. W pierwszej kolejce przyjdzie im się zmierzyć z mistrzem Polski Legią. Ogólnie to Górnicy na start mają trudny terminarz (Legia D, Jaga W, Wisła Kraków D, Lechia W), jak widać już od początku sezonu gospodarze muszą punktować aby nie powtórzyć wyczynu z przed dwóch sezonów. Czy stać ich na niespodziankę?. Myślę, że nie. Goście w tygodniu rozegrali mecz w ramach el. do LM, gdzie gładko wygrali na wyjeździe 3:0. Legia była zdecydowanie lepszym zespołem, i szczerze myślałem, że fińska drużyna postawi większy opór, a to zwycięstwo przyszło im gładko. Myślę jednak, że tak łatwo już nie będą mieć w Zabrzu. Legia przyjedzie trochę osłabiona bowiem nie zagrają Radović, Czerwiński, Jodłowiec, Kucharczyk i prawdopodobnie Pazdan?. Jednak pozostali zawodnicy swoim doświadczeniem i umiejętnościami przerastają młodych i ambitnych zabrzan. Mowa tu o Moulin, Mączyńskim czy Guilherme. Legia może spuścić srogie lanie Zabrzanom i wyjechać z trzema punktami.
Ostatnio w meczach tych drużyn padało sporo goli i nawet mając na uwadze fakt, iż jest to początek sezonu oba zespoły powinny strzelić przynajmniej po jednej bramce. Pogoń od kilku tygodni prowadzi trener Maciej Skorża. To znakomity polski szkoleniowiec, który wykonywał dobrą pracę m.in. w Legii Warszawa i Wiśle. Do klubu dołączyło na dodatek kilka nowych twarzy, które powinny wnieść sporo świeżości. Rzekłbym nawet, że to Pogoń w tym spotkaniu jest małym faworytem. W klubie na razie pozostali czołowi gracze tacy jak Delev, Frączczak czy Gyurcso. Myślę, że Skorża będzie miał za zadanie awansować do grupy mistrzowskiej, a ten cel jest z pewnościado zrealizowania. W klubie z Krakowa doszło do sporych zmian personalnych i kadrowych. Goście zbroili się bardziej z graczy zagranicznych, a do klubu dołączyli min. Zoran Arsenić (O - NK Osijek), Carlitos (N - Villarreal CF B), Kacper Chorążka (B - junior), Julián Cuesta (B - UD Almería), Adrian Grzybek (P - junior), Tibor Halilović (P - NK Lokomotiva (Zagrzeb)), Martin Košťál (P - FC Spartak Trnava), Patryk Plewka (P - junior), Błażej Skórski (P - junior), Fran Vélez (O - UD Almería), Kamil Wojtkowski (P - RB Leipzig). Czy to wyjdzie na dobre?, czas zweryfikuje. W zespole zostali min Brlek, który błysnął swoją formą, Boguski oraz Małecki na skrzydłach. Dużo stratą na pewno jest odejście Mączyńskiego i Załuski. Obaj panowie byli filarami zespołu z Krakowa w poprzednim sezonie, i teraz Biała Gwiazda będzie musiała zamurować te dwie dziury. Jutro spodziewam się otwartego spotkania. Wisła Kraków w przedsezonowych grach kontrolnych nie prezentowała wysokiej i równej formy, a na dodatek byli bardzo nierówni, dlatego ciężko napisać czego można się po nich spodziewać. Myślę jednak, że na jedno trafienie ich stać. Tak dużo transferów i ofensywnych graczy daje trenerowi duży wybór. Skorża na pewno będzie liczył na dobrą dyspozycję Frączczaka, który w poprzednim sezonie grając jako napastnik wyglądał tam fenomenalnie. Jutro jednak Adama nie zobaczymy, a godnie zastąpić ma go Zwoliński, lecz jego forma pozostawia wiele do życzenia - tak przynajmniej było w poprzednim sezonie. Oba kluby będą chciał dobrze wejść w ten sezon, a ostatni porażka Pogoni z Wisłą 4:0 jest dobrą okazją do zemsty za tamto spotkanie.
Dla mnie najpewniejszy mecz dzisiejszych spotkań w kwalifikacjach Ligi Europy. Kadrowo gospodarze biją zdecydowanie swego rywala i w pierwszym meczu na własnym stadionie minimum 2 golami różnicy powinni wygrać pokrywając tego handicapa. Oba zespoły bez problemów kadrowych i w tym meczu zagrają w swoich najmocniejszych składach. To, że gospodarze będą prowadzić grę, utrzymywać się częściej przy piłce i mieć więcej sytuacji do strzelenia gola nie ulega wątpliwości. Zespół fiński miał już dużo szczęścia w poprzedniej rundzie, w której grał ze słoweńską Olimpiją Ljubljana i nieoczekiwanie wyeliminował przeciwnika. W tamtym spotkaniu Vaasan miał bardzo wiele szczęścia i uważam, że ten limit został już wykorzystany i teraz już tak kolorowo nie będzie. Olimpija miała w meczu u siebie mnóstwo sytuacji ale zabrakło skuteczności i bardzo szczęśliwie to fiński zespół awansował dalej. Bröndby to jeszcze wyższa półka i w dzisiejszym spotkaniu już tyle szczęścia goście mieć nie będą. Typuję dość łatwe i pewne zwycięstwo gospodarzy.
uki bardzo nie doceniają Skhendiji. Poza różnicą czysto sportową za Skhendiją przeważa to że w Macedoni jest pogoda w granicach 30-35 stopni a w Finlandii rzadko przekracza 20. Te 7-0 w dwumeczu dla Shkendji w pełni zasłużone. Dacia nic nie grała, środek pola tam nie istniał. Ilość strat nie do zliczenia. To co już wyprawiali w defensywie to już naprawdę mega patola. Shkendija jak na podwórku za małolata po prostu dopychała te bramki z paru metrów kilkakrotnie i tak nie wykorzystując. Statystyki też fajne, koło 40 strzałów w dwóch meczach oddali. Teraz może pokrótce o Finach. Jeśli już HJK nie potrafi na własnym podwórku obronić mistrzostwa a co za tym idzie, grać o tej porze jeszcze w eLM to tam też musi się odbywać już ładna patola, może nie tak wielka jak w Mołdawii ale jednak. Uporali się jakoś z amatorami z Walii, ale też błysnęli tą porażką na wyjeździe. Żeby takim pasterzom nie wcisnąć choć bramki to naprawdę wyczyn sporego kalibru. Pogoda też ma dopisać, bo w tej chwili przewidują 36-38 stopni. Ale podobnie było w pierwszym meczu z Dacią i ja tam nie widziałem specjalnie by byli z biegiem minut zajechani.
Przed nami II runda kwalifikacji do najlepszych rozgrywek na świecie - Liga Mistrzów. Póki co pary są jeszcze słabe ale już w następnej rundzie dojdą ekipy... mocne i dużo bardziej znane. Dziś jedną z par jest pojedynek Mołdawsko-Albańska. Sheriff Tiraspol podejmuje u siebie Kukesi. Obie ekipy dopiero rozpoczynają batalię o ligę mistrzów właśnie od tej rundy. Dużym faworytem tej pary jest klub z Mołdawii i raczej już u siebie powinni sobie zapewni awans. Dużo się mówi ostatnio o "sprzedanym" meczu towarzyskim przez zespół Gruzińsku (porażka 0:6 z Dynamo Moskwa), nawet podobno paru piłkarzy zostało zatrzymanych do tego trener... Nie wiadomo czy Ci piłkarze zagrają w tym meczu wydaje mi się, że tak ale czy będą w pełni skoncentrowani? Nie wiem, także nie wiadomo jaka jest atmosfera w tym klubie. Prócz tego meczu dostali jeszcze łomot od AC Wolfsberger aż 0:7 i wygrali z Rostów 1:0. Co do gospodarzy tego meczu ich forma jest bardzo dobra, na ostatnich 10 meczy 9 wygrali 1 remis. Pokonują bardzo wysoko swoich przeciwników a takie Kukesi myślę, że jest poziomem właśnie ich przeciwników. Stawiam na wyraźne zwycięstwo gospodarzy. Powodzenia.
Witam, chciałem przedstawić Wam mój typ dnia a mianowicie zwycięstwo Armeńskiego Alashkert, którzy grają na wyjeździe z Andorskim FC Santa Coloma. Jest to rewanż w I rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu drużyna Alashkert, która grała u siebie dość niespodziewanie wygrała TYLKO 1:0. Sytuacji podbramkowych miała mnóstwo, mieli większe posiadanie piłki, byli piłkarsko lepsi a wynik jest tylko 1-bramkowy. Dziś FC Santa Coloma nie ma co bronić, muszą atakować by odrobić 1-bramkową stratę, oczywiście im się to nie uda bo Alashkert jest zdecydowanie lepszą ekipą i wykorzystają kontrataki bądź sami sobie stworzą sytuacje, które wykorzystają. FC Santa Coloma w swojej lidze może nie mieć równych ale w pucharach europejskich nie mają czego szukać. Po drugie forma Alashkert jest świetna na ostatnie 10 meczy, 9 zwycięstw i 1 remis. Dla odważnych można nawet zagrać wygraną minimum 2-bramkową, kurs świetny do grania. Powodzenia.