Mecz zapowiada się po prostu kapitalnie. Bilbao w tym sezonie na swoim stadionie ma bilans 9-2-0 i bilans bramkowy 27-11. 5 ostatnich spotkań to 5 wygranych, m.in. z Barceloną 1-0 i bilans bramkowy 15-5. Atletico na wyjazdach ma bilans 8-1-1 i bilans bramkowy 18-7. 5 ostatnich spotkań to 4 wygrane i remis i bilans bramkowy 10-4. W pierwszym meczu Atletico wygrało u siebie 1-0, ale teraz czeka ich bardzo ciężki wyjazd. Moim zdaniem Bilbao wygra ten mecz. Są w świetnej dyspozycji, do gry wrócił Muniain, czyli jeden z liderów tej drużyny. Na swoim stadionie Baskowie są niesamowicie trudni do pokonania, wspierają ich fantastyczni kibice. W bezpośrednich meczach między tymi ekipami w 7 ostatnich starciach wygrywała ekipa grająca u siebie. Bilbao może wygrać ten mecz, ale wcale nie musi awansować. Moim zdaniem wynik 2-1 dla gospodarzy jest bardzo prawdopodobny. Gospodarze zagrają bez Toquero i Albizuy, a goście bez Suareza i Juanfrana. Bilbao w 2 ostatnich meczach u siebie z Atletico wygrywało 3-0. Według mnie także tym razem rozstrzygną na swoją korzyść ten pojedynek.
Atlético Madryt to niewątpliwie rewelacja tego sezonu, nikt chyba przed rozpoczęciem obecnych rozgrywek nie spodziewał się, że podopieczni Diego Simeone będą grali jak równy z równym z Barceloną i Realem Madryt oraz będą im dotrzymywać kroku w ligowej tabeli. Do tego dodajmy jeszcze bardzo dobre występy w Copa del Rey oraz Lidze Mistrzów i mamy drużynę, która naprawdę może namieszać w tym sezonie. Ostatnio jednak widzimy, że daje się odczuć krótka ławka rezerwowych tej drużyny, zwycięstwa nie są już tak przekonujące jak jeszcze kilka miesięcy temu a i coraz częściej Atlético Madryt ma problemy z ich odniesieniem (i nie zawsze się to udaje). Dziś stają przed kolejnym bardzo ciężkim zadaniem bowiem zagrają na San Mamés przeciwko Athletic Bilbao, drużynie w która w ostatnim czasie złapała wiatr w żagle i gra jak natchniona. Podopieczni Ernesto Vilaverde szczególnie u siebie imponują, przypomnę tylko, że potrafili pokonać FC Barcelonę 1-0, a ich sam bilans w meczach ligowych przed własną publicznością to aktualnie 9 zwycięstw, 2 remisy i 0 porażek (w bramkach 27-11). Warto również odnotować, że pierwszy mecz tych ekip w Madrycie zakończył się zwycięstwem Atlético 1-0, ale piłkarze Bilbao już dwukrotnie w tym sezonie odrabiali straty poniesione na obiekcie rywala u siebie (z Betisem i Celtą Vigo) i tym samym awansowali do kolejnej rundy Pucharu Króla. Kto wie może dziś będzie podobnie? Tym bardziej, że San Mamés nie jest obiektem, który miło wspomina ekipa Diego Simeone, w poprzednim sezonie przegrali tu 0-3, podobny wynik miał również miejsce sezon wcześniej. Można więc napisać, że atut własnego boisk w tym przypadku może mieć znaczenie. Warto również popatrzeć na kadry obu drużyn. Gości dziś zagrają bez Ólivera Torresa, Josuha Guilavogui i Tiago ale też bez Ardy Turana - wszyscy Ci piłkarze zostali w Madrycie i leczą mniejsze lub większe urazy. W kadrze natomiast znalazł się dawno niewidziany Mario Suárez. Ernesto Vilaverde natomiast powołał możliwie najmocniejszy skład, brakuj w nim jedynie kontuzjowanego Gaizka Toquero a także Unai Albizua, Xabier Etxeita, Enric Saborit oraz Borja Ekiza, którzy nie zmieścili się w kadrze meczowej. W porównaniu z pierwszym meczem do kadry wraca natomiast Iker Muniain co na pewno będzie sporym wzmocnieniem ataku drużyny Basków. Oczywiście granie w tym spotkaniu zwycięstwa Bilbao jest dość ryzykowne, bowiem Atlético Madryt licząc wszystkie rozgrywki w tym sezonie w jakich występuje przegrało tylko raz (w lidze przeciwko Espanyolowi) ale jak już wspomniałem San Mamés to obiekt na którym w ostatnich dwóch sezonach zespołowi z Madrytu grało się bardzo ciężko, ponadto samo Bilbao jest w naprawdę niesamowitej dyspozycji w ostatnich tygodniach i stać tą drużynę na odrobienie strat z pierwszego spotkania (skoro potrafili ograć u siebie Barcelonę dlaczego mieliby tego nie powtórzyć z Atlético Madryt?). Grając w tym meczu na Bilbao biorę też pod uwagę, że forma jaką ostatnio prezentuje drużyna Diego Simeone nie jest już tak wysoka jak jeszcze na początku grudnia, chociażby ostatni mecz z Vallecano, wygrany 4-2, ale przecież nic w tym meczu ekipa Atlético wielkiego nie pokazała, a straciła 2 bramki (mogła nawet 3 ale rywal nie wykorzystał rzutu karnego). We wcześniejszych meczach też tego błysku nie było widać, natomiast Bilbao ostatnio jest na fali i liczę, że to właśnie drużyna Ernesto Vilaverde awansuje do półfinału Pucharu Króla gdzie zmierzy się z Realem Madryt.
Athletic Bilbao - Atletico Madryt a wiec rewanzowe spotkanie o Puchar Krola.W pierwzsym meczu u siebie ekipa Atletico Madryt zwyciezyla 1-0 i dzisiaj bedzie bronic tego wyniku ktory da jej awans do polfinalu.Ale nie bedzie dzisiaj wcale latwo i przewiduje ciezki wyrownany mecz zakonczony remisem.A gospodarze w tym sezonie sa naprawde mocni bo na przyklad w Primiera Division u siebie jescze nie przegrali i na 11 meczy 9 wygranych i 2 remisy a przegrala tu miedzy innymi Barcelona 1-0.Tak wiec do odrobienia dzisiaj jedna bramka i mamy dogrywke,wiec zadanie calkiem wykonalne.Jednak rywal takze ten sezon znakomity i ekipa ktora w lidze na wyjazdach radzi sobie rownie dobrze co Athletic Bilbao u siebie.Madryt na wyjazdach na 10 meczy 8 wygranych remis i porazka a wiec swietnie.Co moze wyjsc gdy spotykaja sie tak swietnie dysponowane zesply...?Na moje zaciety mecz i wynik remisowy.Typuje remis 1-1.