Po ostatnim typie na Portland mam niedosyt, niestety tej nocy planuję odrobić straty i odskoczyć bukom. Przygotowałem spotkanie Washington Wizards - Philadelphia 76ers, którego 100% faworytem do zwycięstwa są goście. Mecz rozpocznie się o godzinie 01:05 czasu polskiego. Oba zespoły to przepaść, jak widzimy nawet przewaga parkietu w tym meczu to coś co tylko podniosło kurs na wygraną 76ers. Gospodarze tego meczu w tym sezonie 1 wygrana i 10 porażek. Jedyna wygrana u siebie z Toronto. Reszta to same porażki. Goście w tym sezonie atakują play-off i nawet kto wie czynie mistrza NBA. Zespół wygrał 8z11 meczów, przy czym na wyjazdach zanotował 3/6 meczów wygranych. H2H 11-7 gospodarze, jednak w tym sezonie to się zmienia. Mocniejszy skład gości i przedsezonowy mecz wygrany aż... 78-103. U siebie 101-94, w ligowym wczoraj wygrana 120-89... bądźmy realistami, goście na spokojnie pokonają dziś minimum 10 punktami Washington Wizards.
Kolejny mecz między tymi drużynami z tym, że teraz to Wizards będą podejmować Sixers. Wczorajszy mecz zakończył się bardzo pewnym zwycięstwem Philadelphi 120-89. Aż 7 graczy zanotowało 2-cyfrowe wyniki punktowe z czego Meeks był najlepszy i zdobył 26 oczek trafiając aż 10/11 z gry. Phila jest w formie, wygrała 7 z ostatnich 8 spotkań z czego aż 5 co najmniej 23 punktami. U siebie są niepokonani natomiast na wyjazdach ich bilans wynosi póki co 3-3. Nie mniej są jedną z najlepiej rzucających ekip właśnie na obcym terenie. Ich średnia zdobycz punktowa na boiskach rywali wynosi 98,7. Natomiast Wizards to najsłabiej grający zespół w NBA z bilansem 1-10. Wygrali tylko z bardzo przeciętnym Toronto. Tracą dużo piłek i łatwo dają sobie rzucać punkty. Są kompletnie bez formy i trudno wyobrazić mi sobie, że dziś miało by nastąpić przełamanie. Na gospodarzach będzie również ciążył fakt wczorajszego blamażu, a Sixers będą się czuli pewnie. Warto jeszcze wspomnieć, że Washington jest najsłabiej punktującą drużyną ze średnią 84,1. Mam nadzieję, że skuteczność graczy z Philadelphi dzisiaj będzie równie dobra jak wczoraj i odniosą kolejne, pewne zwycięstwo nad Czarodziejami.
Po ostatnim typie na Portland mam niedosyt, niestety tej nocy planuję odrobić straty i odskoczyć bukom. Przygotowałem spotkanie Washington Wizards - Philadelphia 76ers, którego 100% faworytem do zwycięstwa są goście. Mecz rozpocznie się o godzinie 01:05 czasu polskiego. Oba zespoły to przepaść, jak widzimy nawet przewaga parkietu w tym meczu to coś co tylko podniosło kurs na wygraną 76ers. Gospodarze tego meczu w tym sezonie 1 wygrana i 10 porażek. Jedyna wygrana u siebie z Toronto. Reszta to same porażki. Goście w tym sezonie atakują play-off i nawet kto wie czynie mistrza NBA. Zespół wygrał 8z11 meczów, przy czym na wyjazdach zanotował 3/6 meczów wygranych. H2H 11-7 gospodarze, jednak w tym sezonie to się zmienia. Mocniejszy skład gości i przedsezonowy mecz wygrany aż... 78-103. U siebie 101-94, w ligowym wczoraj wygrana 120-89... bądźmy realistami, goście na spokojnie pokonają dziś minimum 10 punktami Washington Wizards.
Na tzw. nockę wybrał spotkanie NBA pomiędzy Washington Wizards a Philadelphią 76ers. Mecz rozpocznie się o godzinie 01:00 naszego czasu. Pomimo że to drużyna Washingtonu będzie tutaj gospodarzem to absolutnym faworytem są tutaj zawodnicy Philadelphi 76ers. W drużynie gospodarzy zmieniono opakowanie tzn. ładna hala, nowe logo niestety nie postawiono na najważniejszą rzecz czyli kadrę. To co w niej się znajduje podsumował bym jednym słowem BADZIEWIE. Już w poprzednim sezonie ta drużyna nie grała dobrze. A patrząc na obecne rozgrywki jest jeszcze gorzej. Patrząc na to jak gra Rashard Lewis i wiedząc ile on zarabia (21 mln $) to aż nóż mi się w kieszeni otwiera. Jest to drugi po Kobe Bryancie najlepiej zarabiający koszykarz NBA!!! Wspomniany wyżej pseudo koszykarz notuje średnią na poziomie 9.8 pkt na mecz. Ziomek po prostu skorzystał z prezentu jaki zafundowali mu Orlando Magic podpisując z nim 6 letni kontrakt. Po kilku sezonach oddany został do Washingtonu za m.inn Gilberta Arenasa. Oba zespoły wyszły na tym jak Zabłocki na mydle. Bo gracze nie okazali się wzmocnieniem dla swoich zespołów. Orlando pogonili Arensa ale dalej mu płacą natomiast klub ze stolicy NBA meczy się z bezproduktywnym Lewisem w składzie. Kolejne zmartwienie kibiców czarodziei to postawa wybranego z nr pierwszym w 2010 roku zawodnika o imieniu i nazwisku John Wall. Chłopak grał bardzo dobrze w poprzednim sezonie w tym dołuje niesamowicie. Jako przyczynę takiej gry trener podaje letnie rozgrywki jaki odbywają się w USA. Na chwilę obecną fakt jest taki że jest to najgorzej grająca drużyna w NBA mająca na swoim koncie jedno zwycięstwo po jedenastu spotkaniach. Dziś przyjdzie im się zmierzyć z Philadelphia 76ers. Kiedyś mówiąc nazwę tej drużyny w głowie miałem jedno nazwisko a mianowicie Allen Iverson. Zawodnik ten wraz z innym graczem tzn. Dikembe Mutombo doprowadził ten klub do finału NBA. Po dość wyrównanej walce (chociaż wynik tego nie pokazuje ) ulegli Los Angeles Lakers 1:4. W obecnym zespole nie ma takiej gwiazdy jak wspomniani wyżej zawodnicy. Tutaj cała drużyna tworzy dobry team. Aż siedmiu graczy uzyskuje zdobycze punktowe powyżej 10pkt na mecz. Najlepszy z nich na chwilę obecną to Lou Williams ze średnią 15.4 pkt. Drużyna z Philadelphi po jedenastu spotkaniach bardzo wysokie drugie miejsce w swojej konferencji. Z załapaniem się do play off nie powinni mieć problemów. A co tam zwojują zobaczymy już za kilka miesięcy. Z dzisiejszym rywalem nie powinni mieć problemów. Minionej nocy grali z nimi we własnej hali i tylko dzięki swojej gościnności wygrali tylko 120-89 bo zanosiło się na większy pogrom. Handicap biorę w ciemno.