W rewanżowym spotkaniu 1/4 Ligi Mistrzów Galatasaray Stambuł zmierzy się z Realem Madryt. Przed tygodniem na Santiago Bernabeu gospodarze wygrali (3:0) i do Turcji Real jedzie już chyba tylko dopełnić formalności. Podopieczni Fatiha Terima tegorocznej edycji Champions League w fazie grupowej zajęli drugie miejsce, rywalizując z Manchesterem United, CFR Cluj i Sportingiem Braga. W 1/8 Turcy odprawili Schalke 04 Gelsenkirchen. W Tureckiej Ekstraklasie "Lwy" zajmują obecnie pozycje lidera. W ostatnich pięciu meczach Galatasaray zdobyło 10 punktów. U siebie Turcy rozegrali w tym sezonie 13 spotkań, wygrali 9, zremisowali i przegrali dwukrotnie. W ostatniej kolejce pokonali Mersin Idmanyurdu (3:1). Najlepszym strzelcem zespolu jest Burak Yilmaz. Real w fazie grupowej Ligi Mistrzów zajął drugie miejsce, dając się wyprzedzić Borussi Dortmund. W 1/8 zawodnicy Jose Mourinho wyeliminowali Manchester United. W Primera Division drużyna ze stolicy zajmuje drugie miejsce mając, już 13 punktów straty do Barcelony. W ostatniej kolejce Krolewscy rozbili Levante (5:1). Na wyjeździe "Galacticos" na 15 spotkań, wygrali 7, 3 zremisowali i pięć przegrali. Realowi, po tym jak wygrał przed tygodniem nie pozostaje nic jak tylko postawić kropke nad "i". Myśle więc, że mimo sporej zaliczki Real nie odpuści i odniesie zwyciestwo.
Na Stamford Bridge w niedzielne popołudnie zmierzą się zespoły Chelsea i Sunderlandu. Gospodarze kilka dni temu pokonali Rubin Kazań (3:1) w ćwierćfinale Ligi Europejskiej, a wcześniej Manchester United (1:0) w Pucharze FA. W Premier League "The Blues" spisują się w tym sezonie jednak przeciętnie, zajmując obecnie czwarte miejsce. Zawodnicy Rafaela Beniteza w ostatniej kolejce przegrali z Sounthampton (1:2). Na Stamford Bridge Chelsea gra nieźle. 9 zwycięstw, 4 remisy i tylko dwie porażki (QPR i ManU). Sunderland do niedzielnego starcia przystąpi pod wodzą nowego szkoleniowca Paolo Di Canio. Kilka dni temu zawodnicy ze Stadium Of Light przegrali z Manchesterem United (0:1). "Czarne Koty" zajmują obecnie miejsce tuż nad strefą spadkową. Na wyjeździe goście w tym sezonie wygrali tylko trzykrotnie, a ostatnie zwycięstwo zanotowali z Wigan 19 stycznia. Dzisiejsze spotkanie będzie już 104 potyczką miedzy tymi drużynami, bilans to: 51-18-34 na kożyść Chelsea. W grudniu na Stadium Of Light gospodarze przegrali (1:3). Faworytem, są oczywiście grający bardzo dobrze u siebie gospodarze, ale i jednym i drugim zależy na zwycięstwie, a to oznacza, że możemy być świadkami bardzo emocjonującego spotkania, w którym padnie sporo bramek.
W drugim piątkowym spotkaniu 21 kolejki przy Bułgarskiej w Poznaniu miejscowy Lech zmierzy się z Gdańską Lechią. Gospodarze w ostatniej kolejce pokonali Pogoń Szczecin (2:0) po bramkach Kamińskiego i Tonewa. Poznaniacy aktualnie zajmują w tabeli pozycje wicelidera i w przypadku wygranej przybliżą się do Warszawskiej Legii na jeden punkt, przynajmniej do soboty. U siebie Lech spisuje się jednak słabo. Na dziewięć spotkań wygrał zaledwie dwukrotnie (Piast, Ruch), jest to zarazem drugi najgorszy wynik meczów domowych w tym sezonie. Goście natomiast zajmują 7 lokate. Przed tygodniem podopieczni Bogusława Kaczmarka zremisowali u siebie bezbramkowo z Krakowską Wisłą. W ostatnich pięciu meczach Gdańszczanie wygrali tylko raz z Koroną (3:2), oraz zanotowali trzy remisy. W spotkaniach wyjazdowych w tym sezonie na 10 spotkań, Lechia wygrała połowe. Oba zespoły spotkały się do tej pory 15 razy. Drużyna z Poznania wygrała 8, zremisowała 4 i 3 razy przegrała. W rundzie jesiennej lepsi okazali się piłkarze z Gdańska wygrali (2:0) po bramkach Wiśniewskiego i Traore. Teoretycznie faworytem będą gospodarze, ale patrząc na ich postawe w spotkaniach u siebie, strata punktów nie będzie niespodzianką. Myśle, że zbyt dużo bramek nie padnie i mimo niższego kursu lepiej postawić na under 2.5.
W jednym z ćwierćfinanałów Ligi Europejskiej Benfica Lizbona podejmie na własnym stadionie Newcastle United. Podopieczni Jorge Jesusa w Portugalskiej ekstraklasie zajmują pozycje lidera mając cztery punkty przewagi nad FC Porto. W tym sezonie zawodnicy z Estadio Da Luz nie przegrali jeszcze ani razu, remisując zaledwie czterokrotnie. W ostatniej kolejce gospodarze rozbili Rio Ave (6:1), a w ostatnich 5 spotkaniach zdobyli komplet punktów z imponującym bilansem bramkowym 18-1. W lidze Europy Portugalczycy w poprzedniej rundzie wyeliminowali zespół Ludovica Obraniaka Girondins Bordeaux (1:0, 3:2), a wcześniej Bayer Leverkusen (1:0, 2:1). Benfica rywalizowała w Lidze Mistrzów jednak nie zdołała awansować do kolejnej rundy i musi zadowolić się grą w tych mniej prestiżowych rozgrywkach. Goście natomiast w Angielskiej Premier League zajmują w tabeli odległą 15 lokate. W ostatniej kolejce ligowej zawodnicy ze St James's Park rywalizowali z Manchesterem City i nie mieli zbyt dużo do powiedzenia, przegrywając gładko (0:4). W tym sezonie Anglicy wygrali zaledwie dziewięć razy przegrywając za to, aż szesnastokrotnie. W ostatnich pięciu meczach "Sroki" zdobyły zaledwie 6 punktów. Podopieczni Alan'a Pardew'a na wyjeździe grają fatalnie. Tylko jedna wygrana z Aston Villą, pięć remisów i dziesięć porażek. W fazie grupowej Ligi Europy Newcastle rywalizowało z Girondins Bordeaux, Martimo i Club Brugge zdobywając w sumie 9 punktów i zajmując tym samym drugie miejsce. W kolejnych rundach wyeliminowali Metalist Charków (0:0, 1:0) oraz Anzi Machaczkała (0:0, 1:0). Faworytem tego starcia będą gospodarze i myśle, że nie dadzą się zaskoczyć Anglikom i trzy punkty pozostana w Lizbonie.
W czwartek o 21:05 w Londynie zagrają ze sobą drużyny Tottenhamu Hotspur i FC Basel. Zdecydowanym faworytem tego starcia będą gospodarze, którzy w poprzedniej rundzie wyeliminowali słynny Inter Mediolan. Anglicy w ostatniej kolejce Premier League pokonali na własnym stadionie Swansea City (2:1) i zajmują obecnie trzecią lokate w tabeli. Bilans drużyny z Londynu w tym sezonie wygląda nieźle, "Spurs" wygrali 17 spotkań, 6 zremisowali i 7 przegrali. U siebie Tottenham wygrał ośmiokrotnie, pokonując min. Arsenal czy Liverpool, zremisował czterokrotnie (w tym z Manchesterem United) oraz zanotował trzy porażki. Najlepszym strzelcem druzyny jest Walijczyk Gareth Bale zdobywca już 17 goli w tym sezonie. W Lidze Europy w fazie grupowej "Koguty" okazały się lepsze od NK Maribor i Panathinaikosu Ateny, a dały się wyprzedzić tylko Lazio Rzym. W 1/16 odprawili Olympique Lyon (2:1, 1:1), a w kolejnej wspomniany już Inter (3:0, 1:4). Goście ze Szwajcarii zajmują obecnie pozycje lidera w tamtejszej Ekstraklasie mając na koncie 49 punktów. Bilans meczowy to 14 zwycięstw, 7 remisów i 3 porażki. W ostatniej kolejce drużyna z Bazyleii pokonała Lucerne na wyjezdzie (4:0). Wracając jeszcze do bilansów, Szwajcarzy w meczach wyjazdowych na 11 spotkań wygrali tylko 4. W tej edycji Ligi Europejskiej Basel zajął drugie miejsce, rywalizując w grupie ze Sportingiem Lizbona, Genkiem i Videotonem. W kolejnej rundzie goście tego spotkania wyeliminowali Dnipro Dnipropietrovsk (3:1 w dwumeczu). W 1/8 los przydzielił im Zenit St Petersburg, jednak i z tym rywalem Szwajcarzy sobie poradzili. Stawiam na gospodarzy i inny wynik niż zwycięstwo "Kogutów" będzie dla mnie niespodzianką.
Już w środe wieczorem staną na przeciwko siebie drużyny Malagi i Borussi Dortmund, a celem dwumeczu będzie awans do półfinału Champions League. Gospodarze po zwycięstwie w ostatniej kolejce Primera Division nad Realem Valladolid zamjują obecnie piątą lokate mając na koncie 47 punktów i choć "Boquerones" zapowiadają walke o miejsce tuż za podium to łatwo nie będzie ponieważ ochote na nie mają jeszcze conajmniej kilka ekip. Na własnym stadionie Malaga rozegrała w tym sezonie 15 spotkań, wygrywając siedem (min. Real Madryt 3:2 i Valencia 4:0), oraz remisując cztery. Najlepszym strzelcem drużyny z Hiszpanii jest Isco, zdobywca 8 goli. Malaga w 1/8 finału Ligi Mistrzów odprawiła FC Porto (0:1 i 2:0), a wcześniej w grupie okazala się lepsza od Zenitu, Milanu i Anderlechtu. Natomiast aktualni mistrzowie Niemiec w Bundeslidze zajmują drugą lokate mając cztery punkty przewagi nad trzecią drużyną. W ostatniej kolejce zawodnicy Jurgena Kloppa pokonali Stuttgart po golach Łukasza Piszczka i Roberta Lewandowskiego. W ostatnich pięciu meczach Dortmundczycy zdobyli 10 punktów, a w sumie mają już 52 oczka. Na wyjeździe w tym sezonie Borussia w 14 meczach przegrała tylko dwa razy (Schalke i HSV). W Champions League w poprzedniej rundzie wyeliminowali Szachtar Donieck, a w fazie grupowej wyprzedzili Real Madryt, Manchester City i Ajax Amsterdam. Faworytem tego starcia, są przyjezdni i mysle, że warto postawić właśnie na nich. Borussia w tej edycji Ligi Mistrzów jeszcze nie przegrała i powinna tą passe podtrzymać przynajmniej do kolejnej rundy.
Na Turf Moor w lany poniedziałek zmierzą się drużyny Burnley i Nottingham Forest. Gospodarze zajmują obecnie 13 pozycje w tabeli gromadząc do tej pory 50 punktów. Podopieczni Seana Dyche nie są obecnie w najwyższej formie, ostatnie spotkanie wygrali niemal miesiąc temu z Charltonem Athletic (1:0). Od tego czasu rozegrali cztery mecze, bilans to: trzy remisy i porażka z Hull City (0:1). Natomiast na zwycięstwo przed własną publicznością piłkarze Burnley czekają już od 12 stycznia kiedy to pokonali Crystal Palace. W dużo lepszych nastrojach, są za to goście. Koledzy Radosława Majewskiego zajmują 5 lokate z realnymi szansami na gre w przyszłym sezonie w Premier League. Co prawda początek roku nie należał do udanych, w pierwszych ośmiu meczach w tym roku drużyna z Nottinghamu wygrała tylko raz i zremisowała dwa razy. Później jednak rozbili Huddersfield Town (6:1) i zaczęła się passa sześciu zwyciestw z rzedu, przerwana dopiero remisem z Brighton kilka dni temu. Dzisiejsi rywale grali do tej pory 51 razy. Bilans jest minimalnie lepszy dla gości. 20 zwycięstw, 12 remisów i 19 porażek. Jednak na 19 wygranych, Burnley wygrało aż 14 razy u siebie. Mimo wszystko zdecydowanym faworytem będą goście i myślę, że trzy punkty pojadą do Nottinghamu.
Już dzisiaj wieczorem, w ramach szóstej kolejki eliminacji Mistrzostw Świata 2014 zmierzą się ze sobą reprezentacje Estonii i Andory. Obie reprezentacje nie mają już szans na awans. Gospodarze zajmują piątą przedostatnią lokate z trzema punktami na koncie. Goście plasują się na ostatniej pozycji i nie zdobyli jeszcze nawet punktu. W bezpośrednich pojedynkach lepszym bilansem mogą się pochwalić Estończycy, na dziesięć meczów wygrali wszystkie, tracąc w nich 5 bramek i strzelając aż 24. W ostatnim starciu lepsi okazali się koledzy Sergieja Pareiki wygrywając w październiku skromnie 1:0, były to zarazem jedyne punkty jakie Estonia zdobyła do tej pory w eliminacjach. Innej możliwości niż zwycięstwo Gospodarzy nie przewiduje. Co prawda o świetnych wynikach w poprzednich eliminacjach nikt już chyba nie pamięta, ale z beznadziejnie słabymi rywalami jakim jest reprezentacja Andory powinni sobie poradzić. Patrząc też na ostatnie mecze pomiedzy tymi drużynami zbyt wiele bramek też się nie spodziewam.
W piątkowy wieczór w Skopje w ramach eliminacji Mistrzostw Świata zmierzą się reprezentacje Macedonii i Belgii. Gospodarze zajmują obecnie czwartą pozycje w tabeli z małymi już szansami na awans. Macedończycy w eliminacjach pokonali tylko Serbów i zremisowali ze Szkotami, pozostałe dwa spotkania przegrali. W grudniu przegrali towarzysko z Polską 1:4, a w lutym gładko pokonali Danie 3:0. Belgowie natomiast mający w składzie między innymi takie gwiazdy jak Vincent Kompany czy Eden Hazard zajmują wspólnie z Chorwacją pozycje lidera z dorobkiem 10 punktów. Podopieczni Marca Wilmotsa pokonali juz Szkocje, Serbie i Walie, oraz zremisowali z w/w Chorwacją. Obie drużyny spotkały się do tej pory dwukrotnie podczas eliminacji do Mistrzostw Europy 1996. Belgowie wygrali wtedy 5:0 i zremisowali 1:1. Macedonie stać na sprawienie niespodzianki, ale uważam, że mierzący w awans na Mundial goście nie dadzą się zaskoczyć i wywiozą komplet punktów.
W jednym z ciekawszych piątkowych spotkań Bośnia i Hercegowina zmierzy się z Grecją. Oba zespoły nie przegrały od siedmiu spotkań. Gospodarze dowodzeni przez Safeta Suśicia w eliminacjach w czterech spotkaniach zdobyli 10 punktów, pokonując Litwe (3:0), Łotwe (4:1) i Liechtenstein (8:1) oraz zremisowali ze swoim najbliższym rywalem. Należy też zaznaczyć, że Bośnia obok Niemiec jest najbardziej bramkostrzelną drużyną eliminacji. Grecy, którzy ostatni mecz przegrali w czerwcu ubiegłego roku w ćwierćfinale Euro z Niemcami, w tych eliminacjach ustępują w tabeli tylko swoim najbliższym rywalom różnicą bramkową. Bilans bezpośrednich spotkań jest bardziej korzystny dla podopiecznych Fernando Santosa. Wygrali oni bowiem cztery z szęściu dotychczas meczów, pozostałe dwa zakończyły się podziałem punktów. Mimo, że to gospodarze będą faworytami, Grecy są w stanie to spotkanie wygrać. Nie można też wykluczyć remisu dlatego w typowaniu tego meczu lepiej wybrać inną opcje.