W jednym z dzisiejszych spotkań francuskiej Ligue 1 zmierzą się ze sobą Cean z Metz. Obie drużyny nie należą do "krezusów" piłkarskich i wydaje się, że ciężko wskazać faworyta w tym meczu. Po bliższym przyjrzeniu się statystykom zobaczymy jednak, że warto postawić w tym spotkaniu na drużynę gospodarzy. Caen w 5 ostatnich meczach przed własną publicznością zdobyło 12 punktów strzelając łącznie 12 bramek. Ekipa gości natomiast, która znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli, w ostatnich 5 wyjazdowych meczach zdobyła tylko 2 punkty nie strzelając żadnego gola. Caen na własnym boisku może nie gra rewelacyjnie, ale przecież jest to zespół zajmujący 14 miejsce w tabeli. Gospodarze w 14 meczach na Stade Michel d'Ornano zdobyli jednak 20 goli, co daje lepszy wynik od zajmującego 4. miejsce Monaco (15 goli). O bilansie bramkowym Metz na wyjazdach nie można natomiast powiedzieć nic dobrego. Zaledwie 3 strzelone i 23 stracone bramki to wynik ostatniej drużyny Ligue 1. Średnia zdobytych goli w meczach na wyjeździe to 0,2. Jeśli dodamy do tego fakt, że Metz aż w 12 meczach z 15 rozegranych w delegacji musiało gonić wynik, nie wydaję się aby dziś miało być inaczej. Caen jest w dobrej formie i zdobędzie dziś 3 punkty.
Po piątkowej wygranej PSG czas na odpowiedź Olympique Lyon, który w sobotę zmierzy się przed własną publicznością z Niceą. Faworytem spotkania są oczywiście gospodarze, ale bezpieczniej będzie postawić na liczbę goli w tym meczu - UNDER 2,5. Lyon u siebie prezentuje się co prawa wyśmienicie i wygrał 4 z 5 ostatnich spotkań na Stade de Gerland. 3 z nich zakończyły się wynikiem UNDER 2,5. Po 3:0 Lyon wygrał natomiast z Caen i Toulousą. Jeśli jednak prześledzimy statystyki tych spotkań zauważymy, że taką skuteczność drużynie 7-krotnego mistrza Francji zapewnia Alexandre Lacazette. W meczach z Caen i Toulousą strzelił po 2 bramki. Łącznie w 5 ostatnich spotkaniach zdobył dla Lyonu 5 goli, czyli połowę wszystkich trafień. Jest to o tyle ważna wiadomość, że młody Francuz w meczu z Niceą nie wystąpi, ponieważ pauzuje za kartki. Nicea przegrała 4 z ostatnich 5 spotkań ale jeśli chodzi o ilość goli traconych na wyjazdach nie jest ich wcale tak dużo. W 14 wyjazdowych meczach goście stracili 19 goli. Jak na drużynę, która zajmuje 16. miejsce w tabeli to chyba niewiele. "Udało" im się nawet przegrać tylko 1:0 na wyjeździe z PSG, ale też wygrać 1:0 z Monaco. Gdyby nie Lacazette Lyon strzelał by niewiele ponad gola na mecz. Jego nieobecność w jutrzejszym spotkaniu na pewno sprawi, że kibice nie zobaczą zbyt wiele bramek na Gerland.
Dziś wieczorem w 1. meczu 28. kolejki hiszpańskiej Primera Division dojdzie do pojedynku Elche z Valencią. Warto skorzystać z wysokiego kursu i postawić na wygraną drużyny gości. Elche co prawda odniosło u siebie kilka zwycięstw, które pozwoliły ekipie Przemysława Tytonia wydostać się ze strefy spadkowej, lecz były to mecze głównie ze słabszymi rywalami. Gospodarze pokonali bowiem Levante czy Almerię oraz Rayo Vallecono. W międzyczasie jednak przegrali z Barcą aż 0:6 i Realem Madryt 0:2. Nie śmiem twierdzić, że Valencia to drużyna pokroju Barcy czy Realu. Piłkarze z Estadio de Mestalla to jednak bardzo silna drużyna, niegdyś 3 siła hiszpańskiej Primera Division. Dzięki potknięciu Atletico Madryt w ostatnim ligowym meczu z Espanyolem, to właśnie Valencia wskoczyła na 3. miejsce w tabeli, gwarantujące bezpośredni awans do przyszłorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów. Goście nie grają być może rewelacyjnie na wyjazdach, ale są ostatnio w wyśmienitej formie. W ostatnich 6 meczach zdobyli 16 pkt. strzelając 10 a tracąc tylko 3 bramki. Elche natomiast po Deportivo jest drugą najsłabszą drużyną jeśli chodzi o liczbę goli straconych na własnym boisku (23). Stawiam na wygraną gości.
W 1. meczu 28. kolejki holenderskiej Eredivisie zmierzą się dziś ze sobą Utrecht i NAC Breda. Faworytem spotkania są oczywiście gospodarze, ale bardziej opłacalny jest typ na liczbę goli w tym meczu - OVER 2,5. Gospodarze po słabszym okresie odnaleźli chyba ostatnio formę, a szczególnie dobrze idzie im właśnie w meczach przed własną publicznością. Remis z Feyenoordem (0:0) oraz bardzo wysokie wygrane z Dodrechtem (6:1) i Alkmaar (6:2) to wyśmienite wyniki. Nie można tego powiedzieć o piłkarzach z Bredy. NAC nie wygrało na wyjeździe od 6 kolejek i okupuje przedostatnie miejsce w tabeli. Nie powinno to nas dziwić jeśli popatrzymy na bilans bramkowy drużyny gości. Zaledwie 11 strzelonych i aż 30 straconych goli w 12 spotkaniach wyjazdowych. Jest to drugi najsłabszy wynik w lidze. W ostatnich 5 meczach pomiędzy tymi zespołami które odbyły się w Utrechcie zawsze padało więcej niż 2,5 bramki. Łącznie w 20 meczach padło ich 61, co daje nam wynik 3 goli na mecz. Poza tym Utrecht z wynikiem 3,63 zajmuje w Eredivisie 1. miejsce jeśli chodzi o średnią liczbę goli w meczu. Dziś nie powinno być inaczej i kibice zgromadzeni na stadionie Galgenwaard zobaczą sporo bramek.
Arek Milik i jego Ajax już jutro zmierzą się w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Europy z ukraińskim Dnipro Dniepropietrowsk. W pierwszym spotkaniu Holendrzy ulegli na wyjeździe 0:1 i żeby liczyć na awans muszą wygrać ten mecz. Ajax do LE trafił zajmując 3 miejsce w grupie F rozgrywek Ligi Mistrzów. W swojej grupie mierzył się z PSG, Barcą i APOELEM. Jeśli chodzi o mecze przed własną publicznością udało im się zremisować z drużyną z Paryża oraz wygrać (wysoko bo aż 4:0) z APOELEM. W 1/16 LE Ajax pokonał natomiast u siebie Legię 1:0. Dnipro natomiast do ostatniego meczu musiało martwić się o wyjście z grupy. Bilans spotkań w LE drużyny z Dniepropietrowska to porażka, wygrana i 2 remisy. Jeśli chodzi o strzelców bramek oczywiście przewagę w tym aspekcie ma Dnipro. Ale tylko z tego powodu, że zagrali oni więcej meczów w tych rozgrywkach niż Ajax. Przyglądając się jednak bliżej tym statystykom zobaczymy, że najlepszy strzelec Dnipro 4 bramki strzelił w 11 meczach. Milik w LE trafił 3-krotnie w 3 meczach. Jeśli polski napastnik zachowa taką formę (2 bramki w ostatnim ligowym meczu na wyjeździe przeciwko Heerenveen) może on przesądzić również o wyniki jutrzejszego spotkania. Stawiam na zwycięstwo Ajaxu.
W jednym z rewanżowych spotkań 1/8 finału Ligi Europy dojdzie do pojedynku Besiktasu z Club Brugge. Pierwszy mecz pomiędzy tymi zespołami zakończył sie wynikiem 2:1 dla ekipy z Belgii. Faworytem jutrzejszego spotkania są jednak Turcy. Co prawda obie drużyny prezentują sie w swoich ligach bardzo dobrze, to fakt, że mecz odbędzie się w Turcji ma już spore znaczenie. Besiktas na własnym stadionie w tym roku przegrał jedynie z Galatasaray (łącznie 7 spotkań). Club Brugge natomiast na wyjeździe przegrał w tym roku już 2 pojedynki (Gent i Kortrijk), tracąc w nich po 2 bramki. Tyle właśnie goli strzelił (średnio) Besiktas w meczach u siebie w tym roku. Jak dotąd oba kluby grały ze sobą tylko raz w europejskich rozgrywkach. Besiktas wygrał wtedy przed własną publicznością 2:1. Warto również zwrócić uwagę na to, iż drużyna ze Stambułu w weekend grała u siebie i jutrzejszy mecz też odbędzie się na stadionie Atatürk. Piłkarze z Brugii natomiast w niedziele mierzyli się na wyjeździe z Westerloo i teraz też czeka ich podróż na kolejny pojedynek. Stawiam na wygraną Besiktasu.
W jednym z dzisiejszych rewanżowych spotkań 1/8 finału Ligi Mistrzów dojdzie do pojedynku AS Monaco z Arsenalem Londyn. Faworytem są oczywiście "Kanonierzy", którzy w pierwszym meczu przegrali jednak 1:3 na własnym boisku i teraz muszą "gonić wynik". Biorąc pod uwagę wynik tamtego pojedynku nie można wcale być pewnym wygranej ekipy z Anglii, dlatego dobrym typem będzie tu OVER 2,5. Po Pierwsze Arsenal, żeby awansować musi strzelić 3 bramki i przy tym żadnej nie stracić. Podopieczni Arsena Wengera są ostatnio w wyśmienitej dyspozycji, a od meczu z Monaco wygrali 4 mecze, pokonując między innymi Manchester United 2:1 na Old Trafford w Pucharze FA. 3 z tych 4 spotkań zakończyło się wynikiem Over 2,5. W bardzo dobrej formie strzeleckiej jest Giroud, który w 3 meczach trafiał do siatki rywali. Walka o awans nie będzie jednak taka prosta, ponieważ drużyna z Księstwa również prezentuje się bardzo dobrze jeśli chodzi o rozgrywki ligowe. 7 pkt. w 3 meczach to bilans Monaco w lidze od meczu z Arsenalem. Po drodze trafiła się jeszcze porażka a w Pucharze Francji 0:2 z PSG. W przypadku Monaco 2 mecze zakończyły się wynikiem over 2,5. Podopieczni Leonardo Jardima pokazali w pierwszym meczu, że potrafią się dobrze bronić i grać z kontry, co na pewno wykorzystają również w rewanżowym spotkaniu z "Kanonierami". W tej edycji Ligi Mistrzów Arsenal aż 7 z 17 bramek strzelił już w pierwszych 30 minutach meczu. Monaco w tym czasie nie zaliczyło żadnego trafienia. Jeśli więc piłkarze z Londynu zdołają szybko strzelić gola, mogą mieć jeszcze spore szanse na awans. Stawiam na wynik Over 2,5.
W niedzielę w polskiej Ekstraklasie dojdzie do pojedynku Legii Warszawa z Wisłą Kraków. To spotkanie zawsze stało na wysokim poziomie i najczęściej było bardzo wyrównane. Tym razem jednak za niekwestionowanego faworyta można uznać mistrzów Polski, na których warto postawić w tym meczu. Legia po odpadnięciu z Ligi Europy wygrała 2 ligowe spotkania, pokonując u siebie Podbeskidzie 3:0, a później Śląsk we Wrocławiu 3:1. Nad drugim w tabeli Lechem ma już 4 punkty przewagi, a jutro może ona jeszcze wzrosnąć. Wisła bowiem w tym roku jeszcze nie wygrała, a co gorsza w 4 dotychczasowych meczach zdobyła tylko 1 punkt remisując u siebie ze słabą Pogonią. Kulminacyjną była porażka w ostatniej kolejce ze znajdującym się na ostatnim miejscu w tabeli Zawiszą, a co najgorsze - przed własną publicznością. Skutkiem tego było zwolnienie z funkcji trenera Franciszka Smudy. Zmartwieniem dla nowego szkoleniowca (Kazimierz Moskal) jak i fanów Wisły będzie do tego brak Arka Głowackiego, który pauzuje za kartki. To on kieruje zawsze defensywą 13-krotnego mistrza Polski. Patrząc na ostatnią historię starć obu drużyn, nie przemawia ona również na korzyść Wisły. Zespół z Krakowa w ostatnich 5 meczach tylko raz zremisował z Legią grając na wyjeździe. W niedziele 3 punkty zostaną we Warszawie.
W Turcji w grze o mistrzostwo kraju pozostały już tylko 3 drużyny. W tej kolejce najłatwiejszego przeciwnika ma Besiktas, który podejmie na własnym stadionie ekipę Kayseri Erciyesspor. Podopieczni trenera Slavena Bilica mogą wskoczyć po tym spotkaniu na pierwsze miejsce w ligowej tabeli, ponieważ swój mecz zremisowało Galatasaray. Besiktas przed własną publicznością gra dobrze (6-3-2) i strzela średnio 2 gole na mecz. Drużyna gości w ligowej tabeli znajduje się natomiast w całkiem odmiennej sytuacji. Besiktas walczy o mistrza, ekipa z Kayseri zaś o utrzymanie. Ostatnie wyniki nie napawają jednak optymizmem. 4 porażki w 5-ciu poprzednich spotkaniach i 10 straconych bramek to bilans, który nie jest godny pozazdroszczenia. Bilans spotkań na wyjeździe w tym sezonie (1-6-5) nie wskazuje też na to, żeby ta sytuacja miała się zmienić w meczu z Besiktasem. Szczególnie, że cała drużyna gości strzeliła na wyjeździe jak dotąd 12 goli. O 2 trafienia więcej na swoim koncie ma natomiast najskuteczniejszy piłkarz gospodarzy – Demba Ba. 14 trafień daje mu 2. miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców. Dotychczas oba zespoły mierzyły się ze sobą 3 razy (w Stambule). 2-krotnie zwyciężał Besiktas. W jednym meczu padł remis. Smaczku temu spotkaniu dodaje fakt, że goście wygrali w pierwszym meczu obu drużyn w tym sezonie (3:2). Gospodarze jutrzejszego meczu na pewno będą chcieli się zrewanżować, co nie powinno im sprawić trudności.
W niedzielę w angielskiej Premiership dojdzie do pojedynku Chelsea Londyn z Southamptonem. Faworytem spotkania są gospodarze, którzy po odpadnięciu w środę z rozgrywek Ligi Mistrzów mogą skupić się teraz tylko i wyłącznie na walce o tytuł mistrza Anglii. Chelsea przed własną publicznością jeszcze nie przegrała, wygrywając 11 spotkań i tylko 2 remisując. Podopieczni Jose Mourinho są oprócz tego najlepsi w obronie. Stracili tylko 5 bramek, co daje średnią 0,38 gola na mecz. Można więc powiedzieć, że tylko w co trzecim meczu ich przeciwnicy są w stanie pokonać bramkarza gospodarzy. Jeśli chodzi o gole zdobyte w meczach u siebie, Chelsea zebrała ich 27, czyli 2 na mecz. Southampton w tym aspekcie dużo ustępuje ekipie z Londynu. Stosunek 14 do 10 daje nam mniej więcej 1 strzeloną oraz 1 straconą bramkę w meczach na wyjeździe. Niektórzy zwrócą pewnie uwagę na dobrą formę ekipy "Świętych" w roli gości. Należy jednak zauważyć, że z drużyn, które w tabeli znajdują się wyżej niż Southampton, tylko Manchester United przegrał swój mecz. Zespoły, które goście pokonali znajdują się w drugiej części tabeli. A biorąc pod uwagę fakt, że Chelsea u siebie w 9. z 13. spotkań zachowała czyste konto, ciężko pomyśleć o dobrym wyniku dla gości. Zwłaszcza gdy 5 zawodników drużyny gospodarzy (Costa, Hazard, Oscar, Ivanovic i Drogba) mają razem tyle samo bramek, ile cała ekipa "Świętych". Stawiam na wygraną zespołu ze Stamford Bridge.