Mecz 4 rundy kwalifikacji do ligi europejskiej. Legii nie uda się powtórzyć sukcesu z poprzedniego sezonu gdy awansowała do fazy grupowej LM. Po pewnym przejściu fińskiego Mariehamn (wygrane 0:3 i 6:0) w 2giej rundzie, później musieli uznać wyższość kazachstańskiej Astany (przegrana 3:1 na wyjeździe i wygrana tylko 1:0 u siebie). Prócz tego wojskowi rozegrali już 5 meczów ligowych (2 wygrane, remis i 2 porażki) i przeszli Wisłę Puławy w 1/16 finału krajowego pucharu. Wyniki krajowe jednak nie są w tej chwili najważniejsze gdyż sam Magiera przyznaje, że priorytetem jest awans do fazy grupowej europejskich pucharów. Poza Czerwińskim nie ma w stolicy większych problemów kadrowych. Sheriff jest aktualnym mistrzem Mołdawii. W 2 rundzie eliminacji do LM wyeliminował z problemami albańskie Kukesi (wygrana 1:0 i porażka w rewanżu 2:1) , a później okazał się już słabszy od azerskiego Karabachu (0:0 na wyjeździe i porażka 1:2 w Mołdawii). W krajowej lidze są po 6 kolejkach wiceliderem z bilansem 4 wygranych i 2 remisów. Moim zdaniem Legia jest wielkim faworytem tego dwumeczu i już w pierwszym spotkaniu powinna wygrać nawet różnicą kilku bramek. Ewentualna sensacja oznaczałaby prawdopodobnie spore trzęsienie w klubie ze zmianą trenera na czele. Myślę, że jednak do tego nie dojdzie i legioniści spokojnie wygrają.
Jedno ze spotkań 4tej rundy kwalifikacji do fazy grupowej ligi europy. Viktoria jest mistrzem Czech z poprzedniego sezonu i swoją przygodę z Europą rozpoczęła od eliminacji do ligi mistrzów. Zmierzyli się w nich z mistrzem Rumunii – FCSB (dawniej Steaua), który okazał się dla nich za silny (remis 2:2 w Bukareszcie i porażka aż 1:4 w rewanżu u siebie). Po odpadnięciu z LM została im rywalizacja w LE. Poza meczami pucharowymi Pilzno gra też w lidze krajowej i po 3 kolejkach może pochwalić się kompletem punktów z super bilansem bramkowym 6:0 więc forma zespołu jednak nie jest zła. Cypryjski AEK gra od 1szej rundy eliminacji do LE i póki co w miarę pewnie przechodzi swoich rywali (w 6 meczach zanotowali 4 zwycięstwa i 2 remisy). Jednak zespoły pokroju Cork City, Dinamo Mińsk czy gibraltarski Lincoln są drużynami co najmniej o poziom gorszymi od mistrza Czech tak samo jak i zespół AEK. Czesi są dla mnie wyraźnymi faworytami tego dwumeczu i myślę, że będą spokojnie w wypracować sobie zaliczkę przed rewanżem na Cyprze, który z racji warunków klimatycznych będzie pewnie dużo cięższy.
Mecz 4rundy eliminacyjnej do fazy grupowej ligi mistrzów. Basaksehir jest nieoczekiwanym wicemistrzem Turcji z poprzedniego sezonu ustępując tylko Besiktasowi, a wyprzedzając takie marki jak Fenerbahce i Galatasaray. Swój poziom potwierdzili też dochodząc do finału krajowego pucharu, w którym musieli uznać wyższość Konyaspor. Rywalizację w eliminacjach LM rozpoczęli od 3ciej rundy, w której nie bez problemów wyeliminowali belgijski Club Brugge (remis 2:2 w Belgii i wygrana 2:0 w rewanżu). Ostatnio wrócili do gry w lidze pokonując u siebie 1:0 Bursaspor. Sevilla poprzedni sezon laliga skończyła na 4 pozycji (za „wielką trójką”). W obecnym sezonie jeszcze nie grała o stawkę, ale za to miała bardzo dobrych sparingpartnerów w postaci m.in. Arsenalu, Romy (wygrane po 2:1), czy RB Lipsk (wicemistrz Niemiec, wygrana 1:0). Ogólnie na 7 sparingów z konkretnymi rywalami wygrali 4, raz zremisowali i 2 przegrali. Ogólnie Sevilla jest zdecydowanym faworytem do awansu. Oczywiście spotkanie w Turcji będzie dla nich bardzo trudne ale myślę, że przynajmniej minimalną zaliczkę z niej wywiozą.
Jedno ze spotkań 4tej rundy kwalifikacyjnej do ligi mistrzów. Olympiakos jest mistrzem Grecji z poprzedniego sezonu, a tytuł zdobył z dużą przewagą nad resztą stawki. Przed obecnymi rozgrywkami rozegrał 7 sparingów, z których 2 wygrał, 3 zremisował i 2 przegrał. Jedynym prawdziwym testem dla nich był jednak dwumecz z Partizanem Belgrad w poprzedniej rundzie eliminacji LM. W nim grecy nie powalili na kolana. Na wyjeździe co prawda wygrali 1:3, ale u siebie tylko zremisowali 2:2. Sezonu ligowego jeszcze nie zaczęli więc niewielka liczba meczów o stawkę może mieć na nich niekorzystny wpływ. Jako ciekawostkę można dodać, że trenerem Olympiakosu jest Hasi, który w poprzednim roku miał niezbyt udany epizod w Legii. Rijeka jest mistrzem Chorwacji z poprzedniego sezonu. W obecnym przeszła już 2 rundy eliminacji LM (najpierw wyeliminowali walijski TNS wygrywając dwukrotnie, a następnie wymagający austriacki Salzburg dwukrotnie remisując). Do tego rozegrali już 5 meczów w lidze krajowej z bilansem 3 wygranych i 2 porażek. Nie ma jednak wątpliwości, że ich priorytetem jest teraz LM. Moim zdaniem bukmacherzy przeceniają trochę greków. Myślę, że Rijeka może osiągnąć dobry rezultat co najmniej remisując.
Mecz 4 rundy eliminacji do fazy grupowej ligi europy rozgrywany wyjątkowo w środę. Utrecht jest dobrze znany kibicom z polski gdyż w poprzedniej rundzie wyeliminował Lecha po dwóch remisach, które odzwierciedlają wyrównany poziom zespołów. Wcześnie Utrecht wyeliminował maltańską Vallete. Zauważyć warto, że w obydwu rundach lepiej grali przed własną publicznością więc w dwumeczu z faworyzowanym Zenitem będzie to dla nich wyjątkowo ważny mecz. Poza LE, Utrecht w ostatni weekend zainaugurował zmagania w eredivise od wyjazdowego zwycięstwa 3:0 nad Den Haag. Zenit bardzo konkretnie rozpoczął sezon ligowy w Rosji od 5 zwycięstw i remisu. Jednak w europie nie wypadł już tak okazale i w dwumeczu z izraelskim Yehuda po razie wygrał (0:2) i przegrał (0:1), awansując dzięki minimalnie lepszemu bilansowi bramek. Mimo, że Rosjanie uznawani są za zdecydowanego faworyta do awansu to moim zdaniem zwłaszcza w pierwszym meczu będą bardzo cierpieć. Myślę, że Utrecht stać nawet na minimalne zwycięstwo u siebie, ale najbardziej prawdopodobny wydaje mi się remis.
Jedno z wtorkowych spotkań 4tej rundy eliminacyjnej do fazy grupowej ligi mistrzów. Azerski Qarabag walkę w LM rozpoczął od 2giej rundy, w której bezproblemowo wyeliminował gruzińską Samtredie dwukrotnie wygrywając (5:0 i 0:1). W kolejnej rundzie mierzył się z teoretycznie zespołem podobnej klasy jakim jest mistrz Mołdawii – Sheriff Tiraspol. Ten jednak okazał się dużo cięższą przeszkodą. W Azerbejdżanie padł bezbramkowy remis i dopiero w rewanżu Karabach wygrał 1:2. Gospodarze mogą mieć ciągle trochę małe ogranie w meczach o stawkę bo liga azerska ciągle nie wystartowała. FC Kopenhaga również rywalizację w LM rozpoczęła od drugiej rundy, w której wyeliminowała mistrza Słowacji (Ziline), a następnie Macedonii (Vardar). Równocześnie walczy w duńskiej lidze, w której po 4 kolejkach miała 5 punktów. Nie ma jednak wątpliwości, że zdecydowanym priorytetem dla nich jest teraz awans do fazy grupowej LM. Bliski wschód jest trudnym terenem (o czym przekonała się choćby Legia), ale moim zdaniem różnica zespołów jest tutaj bardzo wyraźna (świadczyć może o tym też niedawne, towarzyskie zwycięstwo Brondby nad Karabachem 5:1). Dlatego myślę, że już z pierwszego meczu Duńczycy przywiozą chociaż minimalną zaliczkę.
Mecz o superpuchar Włoch. Juventus w ostatnich latach całkowicie zdominował rozgrywki na półwyspie apenińskim. W poprzednim sezonie zdobył po raz 6 z rzędu mistrzostwo kraju i po raz 3ci z rzędu krajowy puchar (pokonując w finale właśnie Lazio 2:0), a do tego doszedł do finału ligi mistrzów. Przygotowując się do obecnego sezonu rozegrał 4 sparingi, z których wygrał i zremisował po jednym, a pozostałe przegrał. Podkreślić jednak trzeba, że grał tylko z topowymi zespołami jak Barcelona i PSG. Lazio poza finałem krajowego pucharu, zajęło jeszcze 5te miejsce w serie A. Przed obecnym sezonem również rozegrało 4 sparingi i co imponujące wygrało wszystkie z bardzo okazałym łącznym bilansem bramkowym 9 strzelonych i tylko 1 stracona. Zauważyć tu należy, że ich zdecydowanie najcięższymi rywalami były Leverkusen i Malaga więc rywale innej kategorii wagowej od przeciwników Juventusu. Patrząc na mecze bezpośrednie widać pełną dominację zespołu z Turynu, który wygrał ostatnich 7 spotkań bez względu na miejsce ich rozgrywania. Myślę, że od poprzedniego sezonu układ sił nie uległ większym zmianom i Juventus podchodząc na 100% poważnie, powinien odnieść zwycięstwo.
Mecz 5tej kolejki duńskiej superligi. Początek obecnego sezonu w wykonaniu Randers jest bardzo słaby. W dotychczasowych spotkaniach zaliczyli jeden remis i następnie 3 porażki z rzędu. Efektem tego jest tylko 1 punkt w ich dorobku i ostatnie miejsce w tabeli. Dodatkowo wygląda na to, że słabe wyniki nie są sprawą przypadku a zwyczajnie słabej dyspozycji zespołu, o czym świadczy choćby tragiczny bilans bramkowy (1 strzelona i 7 straconych). Brondby od początku sezonu walczyła na 2 frontach (liga krajowa i eliminacje LE) i do czasu dawali radę na obydwu. Na krajowym podwórku wygrali 3 z 4 spotkań i z 9 punktami są wiceliderem tabeli, a z LE odpadli w 3 rundzie kwalifikacyjnej więc obecnie będą w 100% skupieni na rozgrywkach. Wartym wspomnienia jest ostatni mecz Brondby, sprzed kilku dni z FC Kopenhaga, która w ostatnich latach jest ligowym potentatem. Brondby nie dość, że wygrało to spotkanie to całkowicie zdominowało rywala (FCK nawet strzału na bramkę nie oddała!). Moim zdaniem Brondby jest zdecydowanym faworytem z Randers i warto pójść w ten kurs.
Pierwszy z niedzielnych meczów 5tej kolejki ekstraklasy. Górnik jest póki co pozytywnym zaskoczeniem obecnych rozgrywek. Beniaminek z Zabrza gra najmłodszym zespołem w całej lidze, ale nie przeszkodziło mu to w pokonaniu Legii, Wisły Kraków i zremisowaniu na gorącym terenie w Gdańsku. Do tej pory pokonała ich tylko Jagiellonia strzelając gola dającego zwycięstwo w ostatniej minucie meczu. Efektem takiej dyspozycji zabrzan jest 5te miejsce w tabeli z 7 punktami. Do tego wyeliminowali ostatnio Sokół Ostróda z 1/16 finału pucharu polski. Arka zaczęła sezon od mocnego uderzenia i zdobycia superpucharu po wygranych karnych z Legią. Była też o krok od przejścia Midtjylland z eliminacji LE co ostatecznie się nie udało. W lidze natomiast nie gra najgorzej ale też nie błyszczy. Zanotowała aż 3 remisy z ligowymi średniakami i wygrała tylko na inaugurację ze Śląskiem. Przed tym starciem ważną rolę może odegrać zmęczenie. Arka po pucharze będzie miała 1 dzień mniej na odpoczynek i będzie musiała dodatkowo jechać na drugi koniec kraju. Myślę, że może mieć to wręcz kluczowe znaczenie dla losów spotkania i dlatego zdecydowanie stawiam w stronę gospodarzy.
Mecz inauguracyjnej kolejki angielskiej premier league. Crystal Palace poprzedni sezon BPL zakończył na 14 pozycji chociaż nie oddaje ona w 100% możliwości tego zespołu. Kilka kolejek przed końcem sezonu londyńczycy znajdowali się w czołowej 10tce i było widać, że w ostatnich kolejkach zaczęli odpuszczać i masowo przegrywać kolejne mecze. Przygotowując się do obecnych rozgrywek zagrali 5 sparingów z solidnymi rywalami podobnej klasy. Zanotowali w nich 2 zwycięstwa, 2 remisy i porażkę z łącznym bilanse bramkowym 7 strzelonych i 5 straconych. Huddersfield zakończyli poprzedni sezon na 5 pozycji w championship, a awans wywalczyli dzięki wygranym play off. Przed obecnym sezonem rozegrali aż 7 sparingów, ale wszyscy (poza włoskim Torino, z którym zremisowali 2:2) rywale pochodzili z niższych lig angielskich i niemieckich więc rozmiar kapelusza dużo mniejszy od CP. Nawet z takimi rywalami nie wypadli wybitnie notując 3 zwycięstwa i po 2 remisy oraz porażki, a ich łączny bilans bramkowy to 13 trafionych i 11 straconych. Faworytem bukmacherów są tutaj gospodarze i myślę, że obędzie się bez niespodzianki.