W 6. kolejce włoskiej Serie B obecny lider tabeli US Sassuolo Calcio podejmie przed własną publicznością zespół Vicenzy. Bukmacherzy w roli faworyta słusznie upatrują gospodarzy tego spotkania. Sassuolo już w ubiegłym sezonie pokazało na co ich stać, zajmując 3 miejsce w Serie B i przegrywając później w fazie Play Off awans do Serie A. Podopieczni trenera di Francesco na pewno nie chcą żeby powtórzyło się to w tym sezonie i już od samego początku rozgrywek starają się wyrobić przewagę punktową nad przeciwnikami. Jak na razie wszystko jest na dobrej drodze. W pierwszych 5. meczach Sassuolo zdobyło komplet punktów tracąc zaledwie 2 bramki. Kibiców gospodarzy cieszyć może skuteczność zespołu. Duet napastników Pavoletti - Troianiello zdobył już razem 7 goli. Oprócz nich jest jeszcze młody Boakye. Młody (19 l.) zawodnik z Ghany został tego lata wypożyczony z Juventusu, gdzie w meczach towarzyskich zachwycał swoją grą. Ekipa gości w ubiegłym sezonie obroniła się przed spadkiem zajmując ostatnie miejsce przed strefą barażową zespołów spadających do niższej ligi. W składzie Vicenzy doszło latem do wielu zmian, a zespół nie jest jeszcze do końca poukładany co pokazuje statystyka straconych bramek (9 straconych w 5 meczach). Cieszyć może jedynie forma wypożyczonego z Ceseny Dominique'a Malongi, który w 4 spotkaniach zdobył 5 bramek. Jest to jednak tylko jedyny groźny punkt gości, z którym dobrze zgrana defensywa Sassuolo powinna sobie poradzić. Moim zdaniem Sassuolo zgarnie w dzisiejszym spotkaniu komplet punktów.
W 5. kolejce niemieckiej Bundesligi Schalke 04 Gelsenkirchen podejmie na własnym stadionie zespół FSV Mainz. Faworytem spotkanie jest z pewnością zespół gospodarzy. W ostatniej kolejce podopieczni trenera Huuba Stevensa przegrali wprawdzie z Bayernem Monachium ale zespół z Moguncji nie powinien stanowić dla nich problemu. Jak dotąd spotkanie z przeciwnikami z niższej półki Schalke wygrywa bez większych kłopotów (wygrane z Augsburgiem oraz Greuther Fürth). Holenderski szkoleniowiec ma też w kim wybierać. Do zespołu dołączyli bowiem latem Affelay, Barnetta czy Obasi. Nie było natomiast żadnych osłabień, a co najważniejsze Schalke stale ma w swoim składzie Huntelaara, który w ubiegłym sezonie w 32 meczach aż 29 razy wpisywał się na listę strzelców. Ekipa Mainz wprawdzie powinna na spokojnie utrzymać się w tym roku w 1. Bundeslidze, jednak punkty będzie gromadzić głównie na własnym boisku. Na wyjazdach podopieczni Thomasa Tuchela nie radzą sobie najlepiej. Tylko jeden punkt w dotychczasowych 2 spotkaniach. Podobnie było również w ubiegłym sezonie (2-9-6 na wyjeździe). Liczę na wygraną Schalke.
W 5. kolejce Premiership Newcastle United podejmie na własnym stadionie ekipę Norwich City. Gospodarz ew ubiegłym sezonie byli rewelacją ligi i ostatecznie ze stratą 4 pkt podopieczni trenera Pardewa zejeli 5 miejsce wyprzedzając między innymi Chelsea. W obecnym sezonie Newcastle nie radzi sobie co prawda tak dobrze, ale przeciwko Norwich powinni zdobyć komplet punktów. W dotychczasowych 5 meczach ekipa z północy Anglii zdobyła 5 punktów strzelając 5 bramek. Kibice Srok mogą być zadowoleni ze skuteczni Demba Ba. Jego parner z linii ataku Papiss Demba Cisse nie wpisał się do tej pory na listę strzelców, dlatego w niedzielę na pewno postara się przełamać niemoc strzelecką. Ta dwójka napastników w ubiełgym sezonie strzeliła razem 29 bramek dla Newcastle w Premiership. Goście, którzy zapewne będą walczyć w tym seoznie głównie o utrzymanie, zdobyli do tej pory tylko 2 bramki tracąc aż 7, przegrywając między innymi 0:5 z Fulham w 1. kolejce. Poza tym piłkarze Norwich w Newcastle wygrali ostatni raz w sezonie 1988/89. W czwartek w meczu Ligi Europejskiej z Maritimo (na wyjeździe) w zespole Newcastle nie zagrało wielu podstawowych zawodników, między innymi Ben Arfa, Anita, Gutierrez, Cabaye czy obaj napastnicy Demba Ba oraz Cisse. Wszyscy będą więc w pełni sił na niedzielne spotkanie, kiedy to Sroki powinny z łatwością poprawić swój dorobek punktowy.
W 4 kolejce włoskiej Serie A Inter Mediolen podejmie na własnym stadionie drużynę Sieny. Faworytem spotkanie jest z pewnością zespół gospodarzy, którzy w dotychczasowych potyczkach na San Siro ze Sieną jeszcze nie przegrali. Gospodarze w tym sezonie zapewne będą chcieli zrekompensować swoim kibicom wyniki poprzedniego sezonu, dlatego w spotkaniach u siebie z takimi drużynami jak Siena nie mogą tracić punktów. Podopieczni trenera Stramaccioniego wprawdzie grali w czwartek z Rubinem Kazań w Lidze Europejskiej (2:2), ale tak jak teraz w lidze, tak i spotkanie z drużyną z Rosji Mediolańczycy rozgrwali przed własną publicznością. Inter jest również jak na razie skuteczny w ataku. Średnia bramek gospodarzy to okrągłe 2 gole. Kibice Interu liczą także na przełamanie się w lidze kupionego latem z Gonoi za 10,5 mln Euro Rodrigo Palacio, który z pewnością dostanie swoją kolejną szansę w tym spotkaniu (nie zagrał z Rubinem). Goście, którzy obecny sezon rozpoczynali z dorobkiem -6 punktów mimo iż (patrząc na wyniki) nie są najsłabszą drużyną, zajmują obecnie ostatnie miejsce w lidze. Podopieczni trenera Serse Cosmiego zremisowali do tej pory dwa mecze u siebie z Udinese oraz Torino oraz ponieśli porażkę 1-2 z Sampdorią na wyjeździe. Siena będzie więc szukać punktów dających im utrzymanie w tym sezonie głównie w meczach przed własną publicznością. Inter powinien zdobyć w tym spotkaniu 3 punkty.
W 6. kolejce ligi francuskiej wicemistrz Francji - drużyna PSG - zagra na wyjeździe z beniaminkiem SC Bastia. Faworytem spotkania są oczywiście paryżanie, dlatego warto skorzystać i postawić na ten mecz. Gospodarze start sezonu mieli udany. Ale nie trwało to długo. Podopieczni trenera Frederica Hantza wygrali dwa pierwsze spotkania z Sochaux oraz Stade de Reims, ale ostatnio już tylko przegrywali, tracąc łącznie 9 bramek w 3 meczach. Mimo że skład drużyny nie zmienił się znacząco do ostatniego sezonu, gospodarze nie mają kim straszyć, a odejście utalentowanego młodego pomocnika z Gwinei - Abduoulaye Sadio Diallo z pewnością osłabiło trochę zespół. PSG natomiast mimo rozczarowującego początku (3 remisy) w ostatnich spotkaniach zagrało już tak jak życzyli sobie tego kibice. Goście mimo, że w tygodniu rozgrywali spotkanie w ramach Ligi Mistrzów, gdzie pokonali Dynamo Kijów 4:1, nie powinni odczuwać zmęczenia. Mecz odbył się bowiem w Paryżu we wtorek. Podopieczni Carlo Ancelottiego mieli sporo czasu na odpoczynek, a szeroka kadra pozwala włoskiemu szkoleniowcowi na rotacje zespołu. Liczę więc na łatwą wygraną ekipy PSG.
Mimo przerw na reprezentacje w weekend swoje spotkania rozgrywają drużyny grające w niższych ligach dlatego dla fanów bukmacherki jest to kolejna okazja, żeby zarobić na obstawianiu. Dziś odbędą się między innymi spotkania 3 kolejki Serie B. W jednym ze spotkań Bari podejmie na własnym stadionie ekipę Ternany. Gospodarze po nieudanym ubiegłym sezonie, w tych rozgrywkach na pewno będą starali się wrócić do Serie A. Mimo że drużyna z południa Włoch rozpoczynała ten sezon z 5 ujemnymi punktami, po dwóch wygranych są już w środku tabeli Serie B. Dziś z pewnością postarają się zdobyć kolejny punkty przeciwko drużynie beniaminka z Ternany. W zespole Bari w letnim oknie transferowym nastąpiło sporo zmian, ale trener Torrente jak na razie dobrze poukładał drużynę. Nie ma tu co prawda znanych nazwisk ale w klubie pozostał najlepszy strzelec tamtego sezonu Francesco Caputo, któremu już udało się wpisać na listę strzelców. Beniaminek z Ternany, który przegrał swoje 2 pierwsze mecze i nie strzelił jeszcze bramki nie powinien stanowić przeszkody dla doświadczonej drużyny gospodarzy. Ternana mimo że do Serie B awansowała z pierwszego miejsca, ostatnie punkty na wyjeździe zdobyła w lutym pokonując jeszcze w Serie C1 drużynę Benevento. Stawiam więc na kolejne punkty dla Bari w tym sezonie.
Kolejnym spotkaniem eliminacji na które warto zwrócić uwagę jest mecz Walia - Belgia. Faworytem jest z pewnością ekipa gości i to na nich stawiałbym w tym meczu. Walia nie zachwycała ostatnio w spotkaniach towarzyskich. W ostatnim (wrześniowym) uległa u siebie Bośni i Hercegowinie 0:2. Również we wcześniejszych spotkaniach na własnym boisku musiała uznać wyższość Kostaryki (0:1) oraz Meksyku (0:2). Belgowie natomiast w niedawnym meczu pokonali u siebie w imponującym stylu drożynę Holandii. Mimo porażki z Anglią ostatnie spotkania z silnymi rywalami (Czarnogóra, Grecja, Francja) pokazały że podopieczni Marca Wilmotsa będą poważnym kandydatem do awansu do Mistrzostw Świata 2014. Kadra gości jest imponująca, a piłkarze tacy jak Lukaku, De Camargo, Mirallas, Martens na pewno napsują sporo nerw obrońcom walijskim. Siłą Belgów jest jednak nie tylko linia ataku. W pomocy możemy zobaczyć takie gwiazdy jak Fellaini, Hazard czy Wistel, a dostępu do bramki Courtois'a będą strzec Kompany, Vertonghen czy Vermaelen. Zdobycie 3 punktów przeciwko Walii byłoby dla Belgów świetną zaliczka przed kolejnym meczem eliminacji (u siebie z Chorwacja). Dobry początek na pewno postawiłby ich w gronie faworytów do zajęcia nawet 1.miejsca w grupie.
W piątek wieczorem rozpoczną się w Europie Eliminacje Mistrzostw Świata 2014. Polska, która trafiła do grupy H o awans powalczy między innymi z Anglią, Ukrainą oraz Czarnogórą. W pierwszym spotkaniu przeciwnikiem biało-czerwonych będzie reprezentacja z Bałkanów, która zachwycała w Eliminacjach do Euro w Polsce i na Ukrainie, remisując dwukrotnie z Anglią. O punkty na pewno nie będzie łatwo biorąc pod uwagę fakt, że drużyna prowadzona przez Waldemara Fornalika zagra na wyjeździe. Vucinic, Jovetic i spółka właśnie na własnym boisku zdobywali większość punktów w tamtych eliminacjach. Również ostatnie mecze towarzyskie pokazały, że podopieczni Brnovica są dobrze przygotowani najbliższego spotkania. Nasi piłkarze będą musieli się sporo napocić żeby wywieźć chociaż 1 punkt z gorącej Podgoricy. Od ostatniego kompromitującego spotkania z Estonią trener Fornalik raczej nie mógł zmienić zbyt wiele, więc nie powiniśmy liczyć w tym meczu na wiele. W mediach słychać także, że Robert Lewandowski jeszcze nie odnalazł formy (bo nie strzelił jeszcze gola w Bundeslidze), a nie możemy liczyć na nikogo innego. Nasza reprezentacja powinna raczej skupić sie na drugim spotkaniu z Mołdawią, aby tam zdobyć 3 punkty.
W piątkowy wieczór swoje mecze w Eliminacjach do Mistrzostw Świata 2014 rozpoczną także nasi sąsiedzi Litwini i Słowacy. Faworytami spotkania bez wątpienia są goście, którzy mimo wszystko przez bukmacherów oceniani są dość surowo (kursy powyżej 2). Jedynym atutem Litwinów w tym meczu może być tylko fakt, że zagrają u siebie. Podopieczni Csaba Laszlo nie zachwycają ostatnio w meczach towarzyskich, a ostatnie eliminacje do Euro 2012 były całkowitą kompromitacją. Litwini przegrali i zremisowali z Lichtensteinem. Reprezentacja Słowacji mimo iż w eliminacjach do Euro też nie zachwyciła ostatnio dobrze zaprezentaowała się z Holandią (mimo porażki 2:0 na wyjeździe) i ograła Duńczyków (również na wyjeździe) 3:1. Skład naszych południowych sąsiadów już na papierze wyglądają o wiele lepiej niż Litwinów. W ataku wystąpi zapewne Marek Bakos, którego pamiętają na pewno kibice Ruchu Chorzów. Napastnik Viktorii Pilzno strzelił jedna z bramek w dwumeczu, a w kolejnej rundzie strzelił 2 bramki przeciwko Belgijskiemu Lokoren, dzięki czemu jego drużyna ewansowała do fazy pucharowej Ligi Europy. Wspomagać go będą między innymi, Hamsik, Stoch czy Weiss, których żadnemu kibicowi nie trzeba przedstawiać. Stawiam więc na wygraną Słowacji, a wysoki kurs może pozwolić sporo zarobić na tym meczu.
W swoim pierwszym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów wicemistrz Polski, Ruch Chorzów, podejmie na własnym stadionie 3. drużynę ubiegłego sezonu w Czechach, Viktorię Pilzno. Spotkanie zapowiada się bardzo emocjonująco, gdyż obie ekipy w swoich ostatnich meczach strzelały sporo bramek dlatego i tym razem nie powinno być inaczej. Stawiam typ na powyżej 2,5 bramek. Chorzowianie swoją wartość udowodnili już w 2. rundzie eliminacji LE pokonując dwukrotnie macedoński Metalurg Skopje i aplikując przeciwnikom łącznie 6 bramek. Kibiców "Niebieskich" może cieszyć również forma ich najlepszego zawodnika - Arkadiusza Piecha, który w obu spotkaniach zdobył 3 bramki. Faworytem dwumeczu jest jednak bez wątpienia Viktoria Pilzno, która w ubiegłym sezonie dzielnie walczyła w eliminacjach, a później także w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Czesi najpierw wyeliminowali norweski Rosenborg oraz duńską Kopenhagę, a w grupie mierzyli się z samą Barceloną i Milanem, a także BATE Borysów. Dobre występy pozwoliły drużynie z Pilzna zająć 3 miejsce, co zapewniło im występ w 1/16 Ligi Europy. Podopieczni trenera Vrby, który związany jest z klubem od października 2008 r. udanie rozpoczęli także nowy sezon ligi Czeskiej, pokonując na inaugurację 3:0 Hradec Kralove. Możemy więc być pewni, że w tym spotkaniu goli również nie zabraknie.