Jeden z meczów 20 kolejki ekstraklasy. Temat Lechii w tym sezonie był już poruszany wielokrotnie i z reguły skupiał się na dużym rozczarowaniu z występu tej drużyny w obecnym sezonie oraz jej występach „w kratkę”. Wygląda jednak na to, że gdańszczanie osiągnęli w końcu poziom jakiego po nich oczekiwano i jaki prezentowali w poprzednich sezonach. Od listopada wygrali pewnie 3 mecze ligowe dodając do tego remis i porażkę, ale punkty tracili tylko na wyjazdach i z mocnymi rywalami. Efektem lepszej dyspozycji Lechii jest 10 miejsce w tabeli z 24 punktami, ale zespoły z przodu są tak blisko siebie, że utrzymując wysoką formę, lechiści mogą jeszcze nieźle namieszać. Pogoń natomiast konsekwentnie dołuje i nie wygrała oficjalnego meczu od sierpnia! Nawet w weekend prowadząc z Zagłębiem 3:1 nie potrafiła dowieźć zwycięstwa co musi być dodatkowo mocno dołujące. Zespół ze Szczecina oczywiście zamyka tabelę z 11 punktami i traci już 7 oczek do kolejnej ekipy. Moim zdaniem Lechia jest dużo większym faworytem niż wskazują na to kursy.
Angielska premier league wyraźnie przyspiesza i w środku tygodnia przechodzimy do 17 kolejki. Na pierwszy rzut oka bardzo dziwnym wydaje się pomysł typowania w stronę zespołu zajmującego ostatnie miejsce w tabeli w starciu z solidną ekipą plasującą się na 9 miejscu, ale moim zdanie Crystal Palace ma tutaj bardzo duże szanse. Przede wszystkim ekipa ta nie jest czerwoną latarnią ligi i z 11 punktami ma kontakt zresztą stawki, a wygrywając może przebić się o kilka pozycji i nawet wyjść ze strefy spadkowej. Przede wszystkim jednak zespól ten prezentuje bardzo przyzwoitą formę w ostatnim czasie i od minimalnej porażki (0:1) z Tottenhamem na początku listopada, zanotował w kolejnych meczach zwycięstwo i 4 remisy. Na swoim obiekcie prezentują się jeszcze lepiej i ostatniej porażki doznali we wrześniu, a od tego czasu wygrali i zremisowali po 3 spotkania. Watford natomiast ostatnio wpadł i w ostatnich 3 meczach zdobył tylko punkt. Myślę, że CP może wykorzystać słabszą formę rywala i zgarnąć komplet.
Jeden z meczów przedostatniej, tegorocznej kolejki ekstraklasy. Piast po bardzo słabym początku sezonu, od momentu zmiany trenera zaczął prezentować się nieco lepiej i w listopadzie zanotował zwycięstwo, 4 remisy i porażkę. Dobijając dzięki temu do 13 miejsca w tabeli. Legia przyzwyczaiła już do solidnego poziomu od czasu objęcia posady trenera przez Jozaka. Jednak poza seryjnym wygrywaniem, zdarzyły się też niedawno wpadki ze Sandecją i Koroną przez co stołeczni ciągle nie mogą wspiąć się na fotel lidera i z 35 punktami są za plecami Górnika. W weekend wojskowi jednak rozbili 3:0 Termalice pokazując tym samym, że nic złego w klubie się nie dzieje. Od 2016 roku zespoły te grały ze sobą 4 razy z czego 3 mecze wygrała Legia i raz padł remis więc widać, że stołecznym leży ten rywal. Przed tym starciem żadna z drużyn nie ma większych problemów kadrowych. Myślę, że stołeczni są wyraźnym faworytem tego starcia i po tym kursie warto na nich postawić.
Mecz 14 kolejki portugalskiej primeira liga. Drużyny Guimaraes i Feirense prezentują w skali całego sezonu inny poziom piłkarski o czym najlepiej świadczą ich pozycje w tabeli i różnica punktowa (gospodarze są na 7 miejscu z 20 punktami, a goście mając o 9 punktów niej plasują się dopiero na 15 pozycji). Szczególną różnicę widać jednak po tym co ostatnio prezentują obie ekipy. Guimaraes od początku listopada zanotował 3 zwycięstwa i porażki na krajowym podwórku, a Feirense przegrało w tym czasie wszystkie z rozegranych 5 meczów. W przypadku gości ich dodatkowym problemem jest dyspozycja wyjazdowa bo ostatnie zwycięstwo odnieśli w sierpniu, a od tego czasu zanotowali 6 porażek i 2 remisy. Historia bezpośrednich spotkań między tymi ekipami jest ostatnio bardzo obfita, z lekkim wskazaniem w stronę Guimaraes. Tylko w tym sezonie grały ze sobą już 2 razy i raz wygrali gospodarze, a wcześniej padł remis. Moim zdaniem zwłaszcza obecna forma bardzo wskazuję w stronę Guimaraes i warto spróbować ich pograć.
Mecz 17 kolejki francuskiej ligue 1. Metz jest w tym sezonie czerwoną latarnią francuskiej ekstraklasy. Do tej pory wygrali i zremisowali tylko po 1 meczu, a pozostałe przegrali. Efektem tego jest ostatnie miejsce w lidze z 4 punktami i stratą już 10 punktów do kolejnego zespołu i aż 14 do bezpiecznej strefy. Co ciekawe przegrali wszystkie z 8 meczów ligowych u siebie! Z drugiej strony jest Rennes, które w całym sezonie prezentuje się bardzo pozytywnie i z 24 punktami plasuje się na 6 pozycji. Szczególnie w ostatnich miesiącach pokazują świetną formą wygrywając od początku października 7 z 9 meczów w ramach ligi i krajowego pucharu. Od 2015 roku zespoły te grały ze sobą 3 razy z czego w 2 meczach górą było Rennes, a raz padł remis. Oczywiście Metz wiecznie przegrywać nie będzie, kiedyś na pewno zacznie regularniej punktować i ten mecz nie będzie łatwy dla Rennes. Jednak kurs na nich jest tak wysoki, że wręcz grzechem byłoby nie skorzystać.
Drugi z sobotnich meczów 19 kolejki ekstraklasy. Korona jest w tym momencie jednym z najjaśniejszych punktów jesieni w polskiej lidze. Zespół ten od połowy września nie przegrał spotkania notując przy tym aż 8 zwycięstw i 4 remisy. Co równie znamienne, wygrała w tym czasie wszystkie z 6 meczów granych przed własną publicznością (!) więc może być to mocny punkt przed starciem z Arką. Efektem dobrej dyspozycji kielczan jest ich 3 miejsce w tabeli z 30 punktami. Arkowcy natomiast grają ostatnio w kratkę i w listopadzie zanotowali po 2 zwycięstwa i porażki, dorzucając do tego remis w pucharze. Jednak wyniki te zanotowali tylko z zespołami spoza czołowej ósemki ligi więc ogólnie widać, że najwyższego poziomu na tym etapie nie pokazują. Pierwszy mecz między tymi zespołami w tym sezonie zakończył się bezbramkowym remisem. Moim zdaniem Korona prezentuje w ostatnich tygodniach super poziom, a z własnego stadionu zrobiła już praktycznie twierdzę. Dlatego mając na uwadze nijaką formę gdynian myślę, że komplet punktów zostanie w Kielcach.
Mecz 17 kolejki szkockiej premiership. Kilmarnock plasuje się aktualnie na 10 miejscu w tabeli z 15 punktami na koncie, ale dzielą ich tylko 3 punkty od 6 miejsca (które jest bardzo ważne dla zespołów bo po sezonie zasadniczym zapewnia grę w grupie mistrzowskiej). Tak słaba pozycja moim zdaniem nie oddaje potencjału tego zespołu. Początek sezonu mieli faktycznie bardzo słaby, ale listopad w ich wykonaniu był już bardzo fajny. Wygrali w nim 2 mecze i do tego dorzucili remis oraz porażkę (z czołowy w lidze Aberdeen). Sytuacja Partick wygląda dużo gorzej. Zamykają oni ligową tabelę z 11 punktami i tracą 4 oczka do kolejnych ekip. Do tego ostatnio prezentują się dużo słabiej od rywala (2 porażki i remis w listopadzie), a na wyjeździe nie odnieśli zwycięstwa w żadnym z 7 meczów w tym sezonie. W tym sezonie drużyny te rywalizowały już raz ze sobą i w połowie października Kilmarnock wygrał na wyjeździe 0:2. Obecnie też widzę w nich faworyta, a kurs bardzo zachęca.
Spotkanie grupy H ligi europejskich i zarazem jedno z najciekawszych w tej serii spotkań. Crvena pewnie radzi sobie w lidze serbskiej wyraźnie prowadząc ligowej tabeli. W LE ich sytuacja też jest niezła bo z 6 punktami zajmuje 2 miejsce w grupie ale jej awans jest ciągle bardzo niepewny i nawet remis może nie zapewnić jej awansu. O Koln już kilka razy pisałem wskazując na ich tragiczną dyspozycję w tym sezonie (m.in. ostatnie miejsce w bundeslidze na tym etapie rozgrywek) ale ostatnio zaczynają prezentować coraz bardziej przyzwoity poziom. Świadczyć o tym może weekendowy remis na wyjeździe z Schalke (które jest 3cim zespołem w lidze) oraz zwycięstwo z Arsenalem i BATE w ostatnich kolejkach ligi europejskiej. Tak więc zespół ten może jeszcze przedłużyć swoją przygodę z europejskimi pucharami, ale tylko zwycięstwo pozwoli im na osiągnięcie tego celu. Moim zdaniem niemiecka ekipa jest jednak silniejsza i jeżeli tylko podejdzie do meczu w 100% zdeterminowana to spokojnie stać ją na zwycięstwo.
Decydujące starcie w grupie C ligi europejskiej. Dla Basaksehir jest to bardzo ważny mecz w kontekście walki o wyjście do fazy pucharowej, bo tylko zwycięstwo może dać im na to szanse (do tego muszą oczekiwać porażki Ludogorets w drugim spotkaniu co jest całkiem prawdopodobne bo grają ciężki wyjazd z niemieckim Hoffenheim). Na korzyść zespołu ze Stambułu przemawia bardzo mocno domowa forma (wygrali 6 z 7 ligowych meczów u siebie i nie przegrali ani razu bez względu na rozgrywki), dyspozycja z ostatniego czasu (w listopadzie wygrali 5 meczów i dorzucili do tego 2 remisy) oraz prawdopodobne podejście rywala. Braga ma już zapewniony awans do kolejnej rundy i bardzo możliwe, że podejdzie luźniej do trudnego wyjazdu na drugi koniec europy, mając w perspektywie też za kilka dni trudny mecz ligowy z Maritimo. Tak więc spodziewam się zwycięstwa gospodarzy i myślę, że Braga nie będzie im specjalnie przeszkadzać w osiągnięciu tego celu.
Mecz ostatniej kolejki grupy D ligi europejskiej. Milan zgromadził do tej pory 11 punktów i ma już pewny awans z pierwszego miejsca do fazy pucharowej. Dlatego można spodziewać się, że podejdzie bardzo lekko do tego, niewygodnego wyjazdu, tym bardziej, że w niedzielę będzie grał ważniejszy mecz w ramach serie A. Poza tym odpoczynek przyda się podstawowym graczom Milanu bo ostatnio są pod formą (nie wygrali od 3 meczów w lidze, a w weekend stracili punkty z Benevento, dla których była to pierwsza zdobycz punktowa w sezonie!). Z drugiej strony jest to bardzo ważny mecz dla Rijeki. Mając 4 punkty zajmują 3 miejsce w grupie, ale wygrywając ten mecz i licząc na pozytywny wynik drugiego meczu tej grupy, mogą jeszcze awansować do fazy pucharowej. Ostatecznie zespoły te nie dzieli wcale przepaść klas i Milan grając u siebie, w optymalnym składzie wygrał tylko 3:2. Tym razem widzę super okazję w zdeterminowanych i grających u siebie chorwatach.